Wszyscy mamy nieprawdopodobne wspomnienia z dzieciństwa, wspaniałe historie, które urosły na rangi tych symbolicznych. Bałam się tej wycieczki, bo Czarnowskie Wydmy leżały sobie gdzieś na uboczu przez niemal 30 lat, a ja rosłam i dojrzewałam. Wokół budowały się domy, Konstancin z “przeprowadziłaś się ze wsi do stolicy”, zrobił się “szlachetnym jedynym uzdrowiskiem na Mazowszu”. Każdemu Was życzę TAKICH powrotów. Czarnów jest dokładnie taki sam, jak kiedyś. Zobacz też: Konstancin-Jeziorna. Atrakcje jedynego uzdrowiska Mazowsza
Czarnów
Założyciel Czarnowa Julian Stanisław Leon Czarnowski urodził się na początku XIX w. Nie wiadomo dokładnie, kiedy zmarł. Był synem Józefa Wojciecha Czarnowskiego z Czarnowa herbu Grabie, pułkownika wojsk polskich. Majątek Chylice Julian Czarnowski nabył od hrabiego Skarbka w 1856 roku i osiedlił się we dworze. Po 30 latach sprzedał majątek, a sam wraz z rodziną wrócił do gniazda rodowego, do Czarnowa pod Radzyminem (dziś w gminie Dąbrówka). Jednak zanim, 17 grudnia 1858 roku z części majątku Chylice wydzielił kolonię Czarnów.
Czarnowskie Wydmy
Każde miejsce, choćby nie wiem jak zapomniane ma swoją historię. Choć dziś wiedzą o nim tylko lokalsi, nie ma parkingu (nawet leśnego), wiaty turystycznej, ani ścieżki dydaktycznej, to tu proszę państwa działa się historia codzienna, a my z niej cały czas korzystamy. Mazowsze usiane jest piaskowymi wzgórzami z wiekowymi, szumiącymi sosnami. Jednak forma, w jakiej prezentuje się ona w Czarnowie w żadnym wypadku nie jest naturalna.
W 1971 roku wspólnota wsi zaczęła wydobywać i sprzedawać piasek z czarnowskich wydm, dzięki któremu zbudowano m.in. Wisłostradę i ul. Puławską.
Czarnów funkcjonował sobie gdzieś na uboczu, całkiem równolegle do Konstancina. Dobrami zarządzała rodzina Czarnoskich, po wojnie ludziom żyło się tu dobrze, na uboczu, zawsze trochę z tyłu. Ja wychowałam się w Konstancinie, od 1989 r. bywałam dość regularnie na cmentarzu w Skolimowie, który dla mnie był granicą świata. Dopiero w wieku około 10 lat odważyłam się zapuścić w lasy za grobami. I zostało mi to wynagrodzone, bo coś, co odkryje się samemu, jest wiele więcej warte, niż to co pokaże babcia. (Dla której Czarnowskie Wydmy wcale nie były atrakcyjne, choć na pewno wiedziała o ich istnieniu).
Czarnowskie Wydmy okrążone są przez sosnowy las, ze wspaniałym zielonym podszytem. W jednym z zagłębień znajduje się gęsty zbiornik wodny, który przyrodzie daje wiele.
Czarnowskie Wydmy – jak dojechać
Czarnowskie Wydmy, jak już wspomniałam, nie mają żadnej infrastruktury (za którą ja rozumiem leśny parking z czterema miejscami postojowymi, na którym można bezpiecznie zostawić samochód na legalu). My zostawiliśmy auto przy cmentarzu w Skolimowie i udaliśmy się lasem w kierunku pinezki z mapy Czarnów Wydmy. To miły spacer po zróżnicowanym lesie, szeroką ścieżką. W pewnym momencie dołączamy nawet do niebieskiego szlaku pieszego. Po lewej stronie rozpościera się fantastyczna, olbrzymia (sucha) łąka. Genialny popas dla psów i dzieci. Gdy dochodzimy do kolejnych zabudowań już widać przewyższenia w lesie i za nim właśnie jest piaskowy raj.
Weźcie jedzenie, picie, koc piknikowy. Górki są fantastyczne – osłonięte od wiatru, nawet w chłodny, ale słoneczny dzień podwyższą odczuwalną temperaturę. Niestety jest trochę śladów po kładach, ale spotkałam trzech miejscowych młodzieniaszków walczących z problemem. Na wydmach o dziwo jest bardzo czysto, wszędzie w lesie są zakazy wyrzucania śmieci i podany numer telefonu do interwencji. Widać, że mieszkańcy szanują to dobro. Chwała im za to! Uszanujcie i Wy!
Stąd bardzo już blisko do Stajni Chojnów, gdzie warto się wybrać na obiad.
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca rodzina.
Zobacz też:
- Konstancin-Jeziorna. Atrakcje jedynego uzdrowiska Mazowsza
- Plaża w Ciszycy – nietuzinkowy nadwiślański raj pod Warszawą
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?