Klasyczny przykład przypału. Szaleć po Mazowszu w poszukiwaniu zespołów pałacowo-parkowych i zorientować się, że owszem, na Mokotowie byliśmy milion razy w różnych sprawach, ale Królikarnia po drodze się nie znalazła. Zawsze gdzieś była w tle, wielokrotnie obiecywałam sobie, że teraz to na pewno tam pójdę. No to już zajrzeliśmy. Bardzo się cieszę, że stało się gdy jeszcze drzewa błyszczą liśćmi, a nie straszą zimowymi badylami. Początek września, ciepła niedziela, leniwy piknik i oddech ukochanej Villi Rotonda z Vicenzy…
Zobacz też: Najpiękniejsze parki i pałace w okolicach Warszawy.
Królikarnia – jak to było.
Wiadomo, że jeszcze całkiem niedawno (w skali świata) Mokotów nie był nawet przedmieściem Warszawy. Idealne więc to było miejsce na rezydencję. Znajdowała się tu hodowla królików króla Augusta II, zwierzęta te dały nazwę wielkopańskiej posiadłości. Teren zakupił od Izabeli Lubomirskiej szambelan królewski Karol de Thomatis, by w 1782r. rozpoczął budowę pałacu pod okiem Dominika Merlini. Romantyczna lokalizacja przy skarpie nadaje rezydencji urokliwego charakteru. Budowla została wzniesiona na planie kwadratu, z okrągłą salę na środku przykrytą kopułą. Klasycystyczny portyk z czterema kolumnami zwieńczony jest tympanonem. Inspiracją dla budowli była La Rotonda. Otaczające pałac tereny uporządkowano w park z sadzawkami, mostkami i bujną roślinnością. Była to oświeceniowa imprezownia. Organizowano tu bale i wystawne obiadki. Bywał tu król Stanisław August.
Muzeum w Królikarni.
W 1816r. Królikarnia stała się własnością Michała Radziwiłła z Nieborowa, który urządził tu galerię obrazów. Kolejny pan na włościach – Ksawery Pusłowski powiększył ekspozycje o brązy, gobeliny i marmury, a także dorzucił bibliotekę. Całość zabudowań została zniszczona już na samym początku II wojny światowej. Pieczołowicie odbudowany pałac w 1964r. stał się siedzibą Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego. Jest to oddział Muzeum Narodowego w Warszawie. Dziś jest to jedna z prężniej rozwijających się placówek stolicy, organizująca choćby coś tak miłego jak koncerty o świcie “W Brzask”. Jest to wydarzenie sezonowe, letnie. Absolutnie uwielbiam też profil instagramowy pałacu.
Królikarnia – park i rzeźby
W ogrodzie znajduje się wolnodostępny Park Rzeźby, bardzo lubię takie “żywe” rozwiązania w sztuce, przypominają mi o perłach widzianych choćby takich jak w Druskiennikach.
Królikarnia – plac zabaw
W parku rozciągającym się poniżej skarpy znajduje się plac zabaw. Dla dzieci jest super, uwaga dla matek – nie chodźcie tam w sandałach. Piachu, a piachu.
Muzeum Rzeźby im. Xawerego Dunikowskiego
ul. Puławska 113a, Warszawa
tel. (22) 843 15 86
krolikarnia@mnw.art.pl
Dojazd: Najprościej Metro Wierzbno i krótki spacer, możliwy też tramwaj: 4, 10, 14, 18, 35.
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina. Jeśli lubicie chodzić z dziećmi po muzeach (a jak nie lubicie, to polubcie, to super opcja na spędzenie czasu!) to zajrzyjcie do naszego działu Muzea w Warszawie.
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?