Mamy taki plan, by w lutym odwiedzić najfajniejsze warszawskie muzea. Chciałabym, byście mogli wejść w naszą zakładkę i znaleźć coś dla siebie, wiedzieć czego się mniej więcej spodziewać. Mamy swoje ukochane miejsca, które świetnie znamy, ale wiadomix – na potrzeby postów, trzeba się wybrać z aparatem i wszystko obwąchać. Dziś byliśmy w Muzeum Ewolucji w Pałacu Kultury i Nauki, więc przy okazji odwiedziliśmy też Muzeum Domków dla Lalek. Jest to dość wyjątkowe miejsce. Nie sądziłam nawet, że miejsce całkowicie za gablotę, może tak bardzo zainteresować dzieci.
Muzeum Domków dla Lalek w Warszawie
Najpierw o wejściu. Muzeum Domków dla Lalek, to prywatna inicjatywa, sale są wynajmowane w PKiN. Teoretycznie baner wisi przy głównym wejściu, ale jest ono najgorsze. Schody, schody i jeszcze jedna schody. A Muzeum znajduje się tak naprawdę na dziedzińcu, gdzie przyjmowane są dostawy. Najlepiej więc wejść bramą ze szlabanem od Emilii Plater, dokładnie na przeciwko Złotych Tarasów. Niewielki przedsionek, maleńka szatnia i przemili pracownicy. Potem parę sal (właściwie dokładnie cztery), wypełnionych ciasno gablotami, a tam świat z bajki. Takie pewnie mielibyśmy pokoje dla dzieci, gdyby nie popularność grających fiszerprajsów.
Misterne pokoiki, domki, tematyczne cudeńka. Naocznie widać tu wielką tradycję lalek, wcale nie w świecie bardzo małych dzieci. Zachwycają i zadziwiają tematy. Zbiory pochodzą z kolekcji Anety Popiel-Machnickiej. Trudno wybrać dział najbardziej fascynujący. Czarujące się zarówno sypialnie, miejsca nauki, maleńkie wanienki i scenki rodzajowe. Znalazł się nawet niebieski Dom Rodziny Muminków. Są szpitale, jest nawet arka Noego i rekonstrukcja lalkowa mszy świętej.
Muzeum Domków dla Lalek otwarte jest codziennie od 9 do 19. Teoretycznie ma zachwycać dopiero od 5 roku życia, ale my byliśmy ekipą z w sumie 3 dzieci poniżej tej sugerowanej granicy i wszyscy wyszli cało, z zadowoleniem i bez szkód w gablotach. Bilet normalny kosztu 20 zł, ulgowy 15 zł.
W Muzeum Domków dla Lalek organizowane są warsztaty (dla grupy od 10 osób), może też wyprawić urodziny (zwiedzanie z przewodnikiem, poczęstunek i warsztaty).
Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina. Zobacz też inne atrakcje dla dzieci w Warszawie.
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?