Gdy pytałam Ewę z bloga Daleko Niedaleko, gdzie powinnam zarezerwować noclegi na Lanzarote, ta podpowiedziała, że na wyspie są właściwie trzy bazy turystyczne: Costa Teguise, Puerto del Carmen i Playa Blanca.
Którą powinnam wybrać? To pozostawało dla mnie zagadką. Przeglądałam w internecie zdjęcia i relacje i ciągle nie byłam pewna. W końcu zaufałam instynktowi i zainwestowałam w Playa Blancę. Nie żałowałam!
Chciałam dzisiaj oddać w wasze internetowe ręce miniprzewodnik po miasteczku Playa Blanca – myślę, że jeśli szukacie miejsca, gdzie spać na Lanzarote, to jest to właśnie to miejsce! Przyjrzyjmy się jakie miasto ma dla nas atrakcje i gdzie można się wybrać na odległość rzutu kamieniem.
Gdzie leży Playa Blanca i jak dojechać z lotniska?
Playa Blanca to najbardziej na południe wysunięta miejscowość na Lanzarote – jednej z głównych Wysp Kanaryjskich. Główne lotnisko wyspy znajduje się na południe od Arrecife – stolicy wyspy – 30 km od Playa Blanca. Dolecimy tu easyJetem i Ryanairem z Berlina, a także lotami czarterowymi. Możemy tu przylecieć tu również w ramach wycieczki z biurem Itaka. Itaka współpracuje z hotelami w samej Playa Blanca.
Ja na Lanzarote byłam rodzinnie – w pięć osób. Zdecydowaliśmy się więc na samochód, co polecam – wynajem w Hiszpanii jest tani, a w wiele urokliwych miejsc wyspy trudno byłoby dojechać transportem publicznym. Zawsze wynajmuję auto na stronie Rentalcars, co polecam i wam.
Jeśli jednak chcecie spędzić całe wakacje w Playa Blanca, łatwo dotrzecie tu autobusem. Dostaniecie się tu liniami 161 i 261. Przejazd kosztuje 3,30 euro (więc jak darmo!). Dokładny rozkład jazdy znajdziecie tutaj.
Noclegi w Playa Blanca
Z tym nie powinniście mieć problemu. Playa Blanca jeszcze nie tak dawno była małą rybacką miejscowością. Dziś zdecydowana większość mieszczących się tutaj budynków to hotele i domki na wynajem. Znajdziecie zarówno te położone nad samym morzem, jak i tańsze – w głębi lądu.
Polecam zakręcić się wokół jednej z dwóch baz, tak by w razie chęci na piechotę wybrać się nad ocean.
Jedna to centrum i okolice Av. Maritima, czyli lokalnej promenady. Druga – moim zdaniem przyjemniejsza – to Marina Rubicon, skąd blisko już do przepięknych dzikich plaż Papagayos, a i trekking po pobliskich górach jest kwestią kilku godzin.
Sama spałam w wynajętym domku przy Calle Kentia – przyjemna spokojna okolica, idealna miejscówka na trekking, ale jednak troszkę oddalona od oceanu. Jednak biorąc pod uwagę cenę i wielkość domku – zdecydowanie na plus.
Co robić w Playa Blanca, Lanzarote – atrakcje miasteczka
1. Centrum miasteczka i spacer po promenadzie Playa Blanca
To miejsce w którym spotkamy najwięcej osób, ale które – o dziwo – wcale nie jest zadeptane. Na nadmorskiej promenadzie znajdują się sklepy z pamiątkami, outlety, kawiarnie i restauracje. Są tu też ławeczki, na których można odpocząć.
Promenada prowadzi od portu z którego wypływają promy na Fuerteventurę, aż do Mariny Rubicon. Po drodze mija plażę Dorada – największą miejską plażę w miasteczku i latarnię morską. Całość stanowi bardzo miły, ale i długi spacer. Po drodze z dwie kawiarnie to minimum ;).
Prócz promenady, warto przejść się na Calle Limones – deptak, przy którym znajdują się sklepy odzieżowe, ale przede wszystkim – najładniejsze domy w miejscowości. Jeśli chcecie poczuć historyczny klimat, to właśnie tutaj!
2. Marina Rubicon
Drugim centrum turystycznym Playa Blanca jest Marina Rubicon i muszę przyznać, że zdecydowanie to miejsce jest dla mnie największą atrakcją miasteczka. Jak sama nazwa wskazuje – znajduje się tu marina pełna prywatnych jachtów. Wokół zatoki znajduje się kilkanaście barów, restauracji i kawiarń. Wąskie uliczki są zadbane, znalazły tu się mostki, sztuczne baseny i rzeźby.
Całość nie ma niestety w sobie nic z autentyczności – czuć na kilometr, że wszystko zostało zaprojektowane dla turystów.
Jednak zostało zaprojektowane dobrze! Mogłabym tylko pomarzyć o tym, by nasze polskie nadmorskie kurorty tak wyglądały!
Obok znajduje się centrum handlowe z dużym supermarketem, sklepami znanych marek i salą dla dzieci. Od razu daję znać, że supermarkety są tu niemal na każdym rogu – nie bójcie się więc o zapasy.
3. Plaże Papagayos
I to właściwie wszystko, co warto powiedzieć o samej miejscowości. Na szczęście jej siłą jest najbliższa okolica.
Właściwie na północnych rogatkach miasteczka znajduje się wjazd do parku Los Ajaches – urokliwego masywu wulkanicznego, o którym w sieci znajdziecie niewiarygodnie mało informacji.
To właśnie w Los Ajaches znajdują się cztery przepiękne plaże Papagayos: Playa Mujeres, Playa de Papagayo, Playa del Pozo y Playa Puerto Muelas.
Pamiętam, że dawno temu pisałam o Kanarach artykuł i użyłam tam zwrotu „złote plaże”. Redaktor mi to skreślił, mówiąc, że plaże na wyspach są wulkaniczne, więc piasek raczej złoty nie jest.
Dziś wiem, że się mylił i sam nie był na plażach Papagayos. Te są wręcz idealne. Otoczone skałami i urwiskami, na których znajdują się dwie restauracje. W okolicy liczne jaskinie i szlaki spacerowe. Spokojnie można tu spędzić niejeden dzień.
Do parku można wjechać samochodem (jest opłata), jednak spokojnie dojdziecie tu również na piechotę. Spacer zacznijcie w okolicy centrum handlowego El Pueblo (gdzie zresztą znajdziecie kolejne kawiarnie, restauracje i sklepy).
4. Plaże miejskie w Playa Blanca
A skoro jesteśmy przy plażach, to warto zaznaczyć, że prócz Papagayos, Playa Blanca może się pochwalić szeroką Playa Dorada i malutką i mniej ciekawą Playa de Playa Blanca. Po drugiej stronie portu znajdują się Playa de Montaña Roja i Playa Flamingo, jednak bez bicia się przyznaję, że na tych dwóch ostatnich nie byłam.
Jeśli chcecie wyskoczyć z hotelu czy domku i szybko popływać, lub się poopalać – na pewno znajdziecie coś w okolicy 15 minut od miejsca zakwaterowania. Jeśli jednak planujecie plażować cały dzień, to wysyłam na Papagayos.
5. Spacer na Montana Roja
Tyle o plażach. Przechodzimy do gór.
Lanzarote nie jest górzystą wyspą – jej najwyższy szczyt ma zaledwie 670 n.p.m. Jednak bez dwóch zdań ma bogatą ofertę łatwych szlaków.
Montana Roja to wulkan, który znajduje się prawie w centrum Playa Blanca. Możecie tu iść na piechotę z samego centrum.
Nie zajmie to też wam dużo czasu – ot 20 minut i jesteście na szczycie. Następne 20 potrzebujecie na obejście krateru dookoła (hej! To wulkan – tu nie ma szytu. Tu jest dziura!), a kolejne na zejście.
Właściwie musicie tu się wybrać! Nie bójcie się o jakieś super obuwie czy sprzęt turystyczny – nie jest wam potrzebny (ok, w japonkach nie wchodźcie). Weźcie butelkę wody, jakiś batonik i w drogę. Jeśli nigdy nie weszliście na żaden wulkan – tu jest wasza szansa.
Z góry świetny widok na miasteczko i okolicę.
6. Trekking po Los Ajaches
W środku naszego pobytu na Lanzarote, przytrafiła się nam niemiła niespodzianka – Kora zachorowała. Zostałam z nią w wynajętym domu, a Piotr tego dnia wybrał się na trekking na widoczną z naszego ogródka górę w parku Los Ajaches.
Ale mu zazdroszczę! W przeciągu niecałych dwóch godzin od wyjścia z domu dotarł na szczyt, a z niego miał widoki, jakie widzicie na zdjęciach. Okazało się, że góry gęsto pokryte są wytyczonymi szlakami turystycznymi, choć turystów na nich jak na lekarstwo.
Piotr wyruszył z zaznaczonego na mapie miejsca (okolice wjazdu do parku), przeszedł obok zabudowań gospodarczych (uwaga! Tu mieszka pies. Nie wiemy jednak czy był uwiązany czy nie. W każdym razie szczekał – nie zaatakował). Trochę za gospodarstwem dojdziecie na szlak, który prowadzi przez szczyty parku.
Szlak możecie zacząć też z miasteczka Femes, albo z plaż Papagayos. Patrzcie tylko na te zdjęcia i powiedzcie czy nie warto?
Piotr uważa, że to był najwspanialszy dzień na Lanzarote.
7. Prom na Fuerteventurę
Wreszcie z Playa Blanca odpływa prom na drugą kanaryjską wyspę – Fuertaventurę, do najżywszego miasta wyspy – Corralejo.
Prom odpływa mniej więcej co godzinę i trwa pół godziny. Na statek możecie wjechać samochodem, by pozwiedzać interior, lub pojechać na którąś ze słynnych plaż. O Fuertaventurze na swoim blogu pisali Wapniaki w drodze.
Atrakcje w okolicy Playa Blanca
Wyżej wymienione atrakcje znajdują się albo w samej Playa Blanca, albo są położone tak blisko, że właściwie możecie do nich dotrzeć na piechotę. Ale oczywiście nie musimy się ograniczać do tego i warto powiedzieć, co znajduje się w bliższej okolicy.
W sumie – cała wyspa. Lanzarote jest tak niewielka, że z Playa Blanca do Orzoli (najdalej położonej miejscowości) jest 68 km.
Jednak by nie robić sobie jaj, ograniczę się do odległości 25 km. Tak, byście do opisanej atrakcji mogli dotrzeć w maksymalnie pół godziny.
1. Wycieczka do parku Timanfaya
Przede wszystkim park Timanfaya. Jest to zdecydowanie największa atrakcja i najbardziej magiczne miejsce Lanzarote.
Niezwykły krajobraz parku to wynik licznych erozji, które miały miejsce 300 lat temu. Dziś trudno w parku wypatrzeć jakąś roślinność, a wytyczone drogi ciasno błądzą między skałami wulkanicznymi, kraterami i ścianami zastygłej lawy.
Park jest kontrowersyjny – niestety można się po nim poruszać tylko w podstawionych autobusach. Wynika to z ochrony tego niezwykłego miejsca, które łatwo mogłoby być zadeptane przez tłumy turystów.
Jeśli macie jednak ochotę na trekking, to można się wcześniej na taki zapisać. Więcej szczegółów tutaj.
2. Kosztowanie wina okolicy La Geria
Być może w czasie swoich podróży odwiedzaliście winnice. Ja widziałam ich całkiem sporo. Przede wszystkim te włoskie, ale też na Słowacji czy w Gruzji.
Jednak winnice w La Gerii na Lanazore są najbardziej niezwykłe. Tu plantacje winorośli znajdują się na wulkanicznej ziemi. Każda roślinka znajduje się w otoczonym kamieniami dołku, który ma chronić roślinę od wiatrów.
Jadąc drogą do La Gerii po drodze zobaczycie kilka miejsc, gdzie można degustować wino. Znajduje się tu również muzeum wina, a wśród winorośli wytyczone są szlaki piesze, po których możecie się wybrać na spacer, by zakosztować jeszcze więcej uroku okolicy. Mi podoba się tu bardzo!
3. El Golfo i zielone jezioro (El Lago Verde)
Jedno z najbardziej urokliwych i magicznych miejsc na Lanzarote, to Lago el Verde w pobliżu El Golfo. By tu się dostać, musicie pojechać do El Golfo. Przed samą miejscowością po lewej stronie zobaczycie restaurację i spory parking – to właśnie stąd zaczyna się dziesięciominutowy spacer do Lago el Verde.
W zależności od pory dnia i roku jezioro mieni się odcieniami zieleni, co sprawia, że jest wspaniałym miejscem do zrobienia instazdjęcia. Również tutaj znajdują się szlaki turystyczne, którymi możecie wędrować wzdłuż linii brzegowej Atlantyku.
4. Salinas De Janubio
Będzie krótko, bo przyznaję, że przy salinie się nigdy nie zatrzymałam. Znam takie miejsca dość dobrze z Trapani na Sycylii, a że w lutym nie było sezonu zbioru soli, miejsce było mniej okazałe. Jednak jeśli są to wasze pierwsze saliny, to polecam się wybrać. Woda morska, w zależności od nasolenia w danym basenie, przybiera znakomite odcienie różu, zieleni czy fioletu.
Saliny mieszczą się przy drodze do El Golfo. Można więc ogarnąć dwie pieczenie na jednym ogniu.
5. Miasteczko Yaiza
Playa Blanca jest pięknie położona, ale nie ukrywajmy – prócz jednej uliczki trudno tu mówić o zabytkowej architekturze i atmosferze małego miasteczka.
By poczuć klimat typowej kanaryjskiej miejscowości warto podjechać 14 kilometrów do miasteczka Yaiza. Ta posiada urokliwy placyk z typowym hiszpańskim barem tapas i zabytkowym kościołem. Znajduje się tu również małe centrum turystyczne ze sklepami z tradycyjnym rzemiosłem i restauracją (raczej drogą).
6. Dom Jose Saramago
I na koniec zostawiam swoją małą perłę. W miasteczku Tias – 25 km od Playa Blanca – znajduje się dom laureata literackiej nagrody Nobla – Jose Saramago.
Jose Saramago zmarł w 2010 roku. Po jego śmierci dom, w którym spędził ostatnie lata życia, został przerobiony na muzeum, a jego prywatna biblioteka została biblioteką dostępną dla czytelników z miasteczka. Obie placówki można dziś zwiedzać.
I nawet jeśli nie interesujecie się specjalnie twórczością tego pisarza – polecam! Dom jest bardzo sympatyczny, do ręki dostajecie świetny audioguide, a w kuchni Saramago zostaniecie poczęstowani kawą z ekspresu. Możliwość wypicia kawy na tarasie pisarza jest doznaniem metafizycznym.
Dzięki za przeczytanie artykułu!
Mam na imię Agnieszka i od 8 lat prowadzę blog i opowiadam wam o świecie. Napisałam 4 przewodniki turystyczne i ponad 500 artykułów podróżniczych. Większość z nich przeczytacie na tym blogu. Zapraszam do dalszej lektury. Na górze macie menu, a tam wszystkie teksty 🙂
Mariola Walczak
16 stycznia, 2020Jeszcze 3 dni i krótki urlop w Playa Blanca. Myślę że 7 dni wystarczą żeby zasmakować uroków wyspy
admin
20 stycznia, 2020my byliśmy dokładnie 7 dni. Miłej zabawy 🙂
Patryk Zieliński
4 października, 2019oo Też trafiliśmy na Bar Stop – przepyszne jedzenie 🙂
Elżbieta
2 czerwca, 2019Świetny artykuł! Właśnie wybieram się z przyjaciółką za dwa tygodnie i już nie mogę się doczekać kiedy sprawdzimy wszystkie opisane miejsca 🙂
admin
7 czerwca, 2019bawcie się dobrze 🙂
Magdalena
8 maja, 2019Uwielbiam takie foto relacje, stąd też moje hobby na czytanie różnych blogów tego typu. Bardzo podoba mi się Twój wpis, jako że sama nie mogę wyjechać na taką wycieczkę, poczułam się jakbym dosłownie tam była. Za to właśnie lubię takie posty 🙂
Littlehome55
15 kwietnia, 2019Znakomity artykuł, bardzo fajnie się go czyta.
admin
16 kwietnia, 2019wielkie dzięki
ewa
12 kwietnia, 2019Wszystko czego potrzebowałam jest w tym artykule
Hurtownia SzalonyMax.pl
22 marca, 2019Timanfaya – ale widok! Zupełnie jakby z innej planety 😛
admin
11 kwietnia, 2019iście księżycowy krajobraz
MAGDA
15 marca, 2019Jak pięknie! Widoki prawie, że nieziemskie :):) Zapisuję do sprawdzenia 😀
antekwpodrozy.pl
15 marca, 2019Piękne widoki. Uwielbiam takie surowe klimaty jak na tych zdjęciach. Nie miałem okazji być jeszcze na Kanarach, ale wszystko przede mną
admin
15 marca, 2019my postanowiliśmy robić jedną wyspę rocznie. Połknęliśmy kanaryjski haczyk 🙂
Kamil | ONE STEP FORWARD
14 marca, 2019Chociaż na Kanarach nie byłem, to ze zdjęć właśnie LAnzarote podoba mi się chyba najbardziej 🙂 Musze się tam w końcu wybrać!
admin
15 marca, 2019my też zdecydowaliśmy się na Lanzarote ze względu na zdjęcia. Teraz mnie kręci Gran Canaria.
Jasiek - popstrykane podróże
14 marca, 2019Byłem na Lanzarote tylko jeden dzień, na wycieczce z Fuerty i mega mi się podobało. Wyspa jest zachwycajaca. Może będzie trzeba kiedyś pomyśleć o jakimś kolejnym wypadzie w te strony.