Smołdziński Las to jedna z niewielu ostoi spokoju nad polskim wybrzeżem, nawet w szczycie sezonu. Piękno i bliskość przyrody Słowińskiego Parku Narodowego, pobliski skansen w Klukach, niekończące się ścieżki pełne ropuch, głośne śpiewy tysięcy ptaków. A w tym wszystkim na łące stoi dom. Dom w trawach.
Zobacz też: Smołdziński Las: atrakcje spokojnej wsi nad morzem
Dom w trawach.
Nie jest hotel, ani pensjonat. Ramy agroturystyki odpadają, bo nie ma tu zwierząt, czy gospodarskiego życia. Może najbliższą kwalifikacją są pokoje do wynajęcia, bo Dom w trawach to miejsce przedzielone na pół – w jednej części domu mieszka gospodarz, druga jest przeznaczona dla gości. Parę pokoi do wynajęcia na piętrze, na dole wspólna „świetlica” – jadalnia z w pełni wyposażoną kuchnią i kanapami. I wyjście do ogrodu. Ten ogród właśnie bardzo zachwyca. Takich blokowych mieszczuchów jak my totalnie. Odwiedziliśmy Słowiński Park Narodowy w kwietniu, choć było ciepło, to wietrznie. Zbyt wietrznie na tarasowanie. Jednak wyobrażam sobie, że latem można spędzić w trawie wyjątkowe godziny.
Pokoje.
Są spore i funkcjonalne. To co rzuca się w oczy to CZYSTOŚĆ. Jest naprawdę wszystko wylizane. Widać, że pod łóżkiem się odkurza za każdym razem, gdy jest odkurzane. Wnętrza są nowoczesne i przytulne. Nie ma polotu starej ciotki. My mieliśmy pokój trzyosobowy, idealny dla rodziny z dzieckiem lub dziećmi. Dwuosobowe łóżko i jedno pojedyncze. Fajnie, że pokoje są na piętrze, bo z okien rozpościera się przepiękny widok na dzicz. Szczególnie wschód słońca jest szalenie imponujący, z mgłą nad trawami. O wschodzie słońca nie informuje wiejski kogut, a miliony rozweselonych porą ptaków. Budzą do życia wokół we wzruszający sposób.
Smołdziński Las – praktycznie.
O samej miejscowości Smołdziński Las pisałam tu. To niewielka wieś, z której godzinnym powolnym spacerem dotrzemy nad morze przechodząc przez kawałek Słowińskiego Parku Narodowego. Są to wymarzone tereny na spokojne wakacje na uboczu z dziećmi, ale i też rowerowe eskapady. Szosa jest ślepa, kończy się we wsi Kluki siedem kilometrów za Smołdzińskim Lasem. We wsi jest dobrze zaopatrzony sklep, w którym można kupić wszystkie podstawowe produkty do gotowania, dla bardziej wymagających i zmotoryzowanych – trochę ponad pół godziny jedzie się do Słupska.
Dom w trawach – strona internetowa.
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?