Powód 1 – Łatwo tam dotrzeć.
Jakby na to nie patrzeć Niemcy są naszymi sąsiadami. I są dobrzy, jeśli chodzi o budowanie autostrad. Dotarcie od granicy do Dusseldorfu to zaledwie kilka godzin drogi. Świetnie sprawdza się blablacar. Ja z Wrocławia zapłaciłam 25 euro i dotarłam na sam dworzec w D.
Przyjaźnie wygląda też droga powietrzna. Samoloty do Dusseldorfu latają z Bydgoszczy, a do pobliskiego Dortmundu z kilku innych polskich miast. Przy okazji można wyskoczyć na mecz Borussi.
Powód 2 – MadienHafen
Czy odwiedzając europejskie miasta pierwsze swoje kroki kierujecie na starówkę? Czy właściwie na niej kończycie zwiedzanie? Ta zasada się nie sprawdza w przypadku zbombardowanych niemieckich miast. Stare miasto w Dusseldorfie jest słodkie, ale wasze kroki powinny skierować się przede wszystkim do MadienHafen, rewelacyjnej okolicy, która niegdyś była portem rzecznym, a dziś stanowi miejsce działania około 700 firm. Do jej modernizacji zaproszono znanych architektów z całego świata, a ja spacerując tutaj, nie mogłam się zdecydować, który budynek jest najwspanialszy. Wybierzcie się tu na obiad do restauracji.
Powód 3 – Imprezy na Altstadt
Zróbcie to tak: dotrzyjcie na starówkę godzinę przed rozpoczęciem imprezy. W tym czasie pospacerujcie po tutejszych uliczkach, które z pewnością można zaliczyć do uroczych. A potem rozpocznijcie swoisty pubing. Dusseldorfski Altstadt nazywany jest najdłuższym barem na świecie – mieści się tutaj ponad 260 barów. Będę się kłócić, że w Krakowie jest ich więcej, jednak trzeba przyznać Dusseldorfowi, że atmosfera na tutejszych ciasnych uliczkach jest rewelacyjna. W moim stylu: brak tu klubów z typowo niemiecką muzyką elektroniczną, za to są rockowe koncerty i możliwość pogadania z tysiącem młodych ludzi (też backpackerami). Odwiedźcie którąś z tutejszych mikrobrowarni. I zakosztujcie piwa prosto z beczki. A potem zamiast na zapiekankę czy kebaba wybierzcie się do jednej z kilku frytkarni, które oferują kilkadziesiąt rodzajów sosów do frytek. Fajnie było. Naprawdę! (zdjęcie nie oddaje atmosfery. Tradycyjnie na imprezy aparatu nie biorę)
Powód 4 – Muzea i galerie
Stolice europejskiej sztuki? Londyn? Paryż? Berlin? Dodajcie do tej listy Dusseldorf. Od lat funkcjonuje tu jedna z najlepszych na kontynencie akademia sztuk pięknych. Tutejsza szlachta inwestowała w światowej klasy dzieła sztuki, które dzisiaj możemy oglądać w muzeum Kunstpalast. Oprócz niego funkcjonują tu świetne galerie, z których polecam zwłaszcza K20, K21 i KIT (Kunst im Tunnel). Sprawdźcie wystawy czasowe. Ja trafiłam na świetną monografię Alexandra Caldera, której nie powstydziłoby się żadne muzeum świata.
Powód 5 – Wybrzeże Renu
Ulubione miejsce spacerów tutejszej ludności. I słusznie. Przy pięknej pogodzie można całymi godzinami spacerować wzdłuż rzeki, przysiadając na ławeczkach i jedząc lody, lub pijąc kawę. Ze starówki dojdziemy tędy pod wieżę telewizyjną czy do samego Madien Hafen. Właściwie, kto się przejdzie nad wybrzeże Renu, ten zobaczy Dusseldorf. Z przeciwległego brzegu panorama miasta jak na dłoni.
Powód 6 – Zakupy na Konigsallee
Słynne Ko. W moim subiektywnym odczuciu nie jest ładną ulicą. Wierzę jednak, że masywne modernistyczne gmachy mogą zainteresować znawców gatunku. No ale to nie w celu podziwiania architektury chodzi się na Ko. Ulica jest centrum handlowym na otwartym powietrzu. Dusseldorfską Oxford Street czy Champs-Elysee (mieszkałam rok w Paryżu, a nadal nie wiem, jak to się pisze). Jeśli lubicie turystykę zakupową, to tu każdy znajdzie coś dla siebie. Ja znalazłam oczywiście księgarnię, w której spędziłam kolejne dwie godziny.
Powód 7 – Piwo!
Wyżej macie już o imprezowaniu na Altstadt, ale warto poświęcić jeden punkt samemu piwu. W Dusseldorfie króluje Altbier – jasnobrązowe piwo górnej fermentacji, za które w mikrobrowarni zapłacicie euro, a w sklepie zaledwie 20 eurocentów. Powiem, że mi naprawdę smakuje, wobec tego każdego dnia próbowałam innej firmy. Polecam Schumacher, Füchschen czy Uerige. No ale przede wszystkim polecam picie go w browarniach: Zum Uerige, Zum Schlüssel czy Brauerei Ferdinand Schumacher to tylko niektóre z nich. Piwo podają w małych szklankach, a barman chodzi pomiędzy stolikami, ciągle mając na tacy nowe piwka. Na stoliku zapisuje tylko kolejną kreskę, z które płacisz przy wyjściu. Jeszcze raz: naprawdę polecam!
Drugim takim rewelacyjnym, odwiedzonym przeze mnie miejscem, jeśli chodzi o kulturę piwną (a nawet lepszym) jest Portland w Oregonie. No cóż… Dusseldorf jednak trochę bliżej.
Wreszcie powód 8 – Świetna okolica
No i wreszcie, warto Dusseldorf wliczyć w dłuższą wycieczkę po Nadrenii. Stąd zaledwie pół godziny drogi do Kolonii czy Essen. Trochę dalej do Bonn. Niedaleko stąd do Belgii. A wielbicielom turystyki na łonie natury warto chyba polecić piesze i rowerowe wycieczki po okolicy. Jest ślicznie.
Jedziesz do Niemiec? Chcesz poczytać o tym kraju więcej? Zajrzyj do spisu notek o Niemczech. Dostępne tutaj.
Dzięki za przeczytanie artykułu!
Mam na imię Agnieszka i od 8 lat prowadzę blog i opowiadam wam o świecie. Napisałam 4 przewodniki turystyczne i ponad 500 artykułów podróżniczych. Większość z nich przeczytacie na tym blogu. Zapraszam do dalszej lektury. Na górze macie menu, a tam wszystkie teksty 🙂
Agnieszka Adamowicz
22 listopada, 2019Cześć wybieramy się do Dortmundu, stąd niedaleko już do Duseldorfu, jesteśmy fanami staroci i pchlich targów, ktoś nam kiedyś wspominał o dużym pchlim targu w Duseldorfie. Czy jest takowy rzeczywiściei czy to cykliczny targ staroci i kiedy się odbywa?
Pozdrawiam
Agnieszka
admin
23 listopada, 2019niestety nic nie wiem. Byłam w Dusseldorfie 5 lat temu i tylko na 3 dni.
~kilometry
7 czerwca, 2017bardzo przydatny wpis! planuję wybrać się do Dusseldorfu w te wakacje, ale najpierw muszę dokładnie ‘zbadać” Kolonię 😉
Agnieszka Ptaszyńska
7 czerwca, 2017Ja do Kolonii muszę wrócić. Byłam jako dziecko.
~kilometry
7 czerwca, 2017bardzo przydatny wpis! planuję wybrać się do Dusseldorfu w te wakacje, ale najpierw muszę dokładnie ‘zbadać” Kolonię 😉
Agnieszka Ptaszyńska
7 czerwca, 2017Ja do Kolonii muszę wrócić. Byłam jako dziecko.
~Marcin - NRWTrip
9 października, 2015No to udało mi się tam dotrzeć. Przepiękne miasto… aż mi zabrakło czasu, żeby “wszystko” zobaczyć. W planach jest już pomysł na kolejną wyprawę 🙂
~Marcin - NRWTrip
9 października, 2015No to udało mi się tam dotrzeć. Przepiękne miasto… aż mi zabrakło czasu, żeby “wszystko” zobaczyć. W planach jest już pomysł na kolejną wyprawę 🙂
~Marcin - NRWTrip
13 czerwca, 2015Bardzo fajnie i przystępnie jest to napisane. Będę musiał też na swoim blogu wspomnieć coś o stolicy NRW. Szkoda tylko, że nie ma więcej wpisów o moim landzie, mam nadzieję że z czasem to nadrobisz 😉
Agnieszka Ptaszyńska
15 czerwca, 2015jak tylko tam będę 😉
~Marcin - NRWTrip
13 czerwca, 2015Bardzo fajnie i przystępnie jest to napisane. Będę musiał też na swoim blogu wspomnieć coś o stolicy NRW. Szkoda tylko, że nie ma więcej wpisów o moim landzie, mam nadzieję że z czasem to nadrobisz 😉
Agnieszka Ptaszyńska
15 czerwca, 2015jak tylko tam będę 😉
~Admiring Diversity
14 lutego, 2014Z tych wszystkich powodów najbardziej przemawia do mnie piwo 😉
Także mam w zwyczaju ciągnąć linearnie opowieść o mojej wyprawie, jednak robię to w taki sposób, że wpisy ciągłe (seryjne) umieszczam we wtorki, a nielinearne w piątki 🙂 Nie wiem, czy to dobry sposób, ale przynajmniej wilk syty i owca cała 😀
~Admiring Diversity
14 lutego, 2014Z tych wszystkich powodów najbardziej przemawia do mnie piwo 😉
Także mam w zwyczaju ciągnąć linearnie opowieść o mojej wyprawie, jednak robię to w taki sposób, że wpisy ciągłe (seryjne) umieszczam we wtorki, a nielinearne w piątki 🙂 Nie wiem, czy to dobry sposób, ale przynajmniej wilk syty i owca cała 😀
~Wycieczki po Europie
13 lutego, 2014A wydawać by się mogło, że takie miejsce i to w Niemczech nie jest warte zobaczenia. Zwłaszcza, że mam skojarzenia sporej metropolii, dość mocno uprzemysłowionej.
~Wycieczki po Europie
13 lutego, 2014A wydawać by się mogło, że takie miejsce i to w Niemczech nie jest warte zobaczenia. Zwłaszcza, że mam skojarzenia sporej metropolii, dość mocno uprzemysłowionej.
~Marcin Nowak
12 lutego, 2014Będziemy (choć przelotnie) za 3 tygodnie 🙂 Dzięki
Kolonia w istocie – jedno z miast, które miał być “nijakie” a były cudowne 🙂
~Marcin Nowak
12 lutego, 2014Będziemy (choć przelotnie) za 3 tygodnie 🙂 Dzięki
Kolonia w istocie – jedno z miast, które miał być “nijakie” a były cudowne 🙂
~HiltonGdansk.pl
12 lutego, 2014Racja, to miasto ma czym zachwycić – warto tam jechać i nacieszyć się klimatem tego miejsca 🙂
~HiltonGdansk.pl
12 lutego, 2014Racja, to miasto ma czym zachwycić – warto tam jechać i nacieszyć się klimatem tego miejsca 🙂
~Benia
11 lutego, 2014bardzo ładne miasto, jeszcze go nie odwiedziłam, a ma sporo atrakcji
~Benia
11 lutego, 2014bardzo ładne miasto, jeszcze go nie odwiedziłam, a ma sporo atrakcji