Choć ta powierzchowna część mnie, jest niezmiernie szczęśliwa, że wiosna i lato tak wspaniale dopisały w tym roku, to jednak pod skórą ilość upalnych i bezdeszczowych dni, trochę mnie przeraża. To jest dobre przerażenie, bo mobilizuje mnie do jeszcze dokładniejszej segregacji śmieci, sprzątania po sobie w naturze, oszczędnego używania wody i unikania bezsensownego używania samochodu. Miejmy nadzieję, że klimat się uspokoi, a my będziemy mogli cieszyć się beztrosko takimi dobrami jak Termy Mszczonów. 40 km od Warszawy, bardzo blisko cudownych Radziejowic i hotelu Afrodyta, można odpocząć w upalne dni nad wodą.
Termy Mszczonów.
Baseny są na zewnątrz. Jest ich parę. Mętna rzeka, którą można wypłynąć pod chmurkę, jest strefa rekreacji z podgrzewaną wodą – stanowiska masażu, wodospad, i dwie superko zjeżdżalnie – żółta mniejsza, choć i tak szybka i czerwona z zakrętasami. Duży basen ze szczęśliwie chłodniejszą wodą jest do pływania – tu Sania nie mógł wskoczyć z kołem ratunkowym. Super jest część dla maluchów – fontanny trochę przypominające wodny plac zabaw w Grodzisku Mazowieckim i obszerny brodzik z grzybkiem i zjeżdżalnią słoniem. przy basenach są leżaki (niewiele, kto pierwszy, ten lepszy) i strefa gastronomiczna. W letnim barku można kupić typowe dla polskiego wypoczynku przekąski – frytki, kebab, zapieksy, lody, soczki, cola. Może kiedyś doczekamy się zdrowego kiosku z marchewkami w słupki. Może.
Za kompleksem na ogromnym trawniku są miejsca piknikowe, i duży drewniany plac zabaw z piaskiem. Tam też jest trochę cienia.
To co mi się szalenie podobało, to stalowe wykończenie basenu – bardzo bezpieczna i higieniczna opcja. obiekt jest na tyle duży, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. My byliśmy w upalny wakacyjny dzień w tygodniu, nie było tłumu.
Wejścia na basen są na godziny, 1 godzina – 15zł, 2 godziny – 25zł, 3 – 35 zł, 6 – 65zł. My byliśmy dwie z kawałkiem i w zupełności wystarczą, by skorzystać ze wszystkich atrakcji.
Termy Mszczonów – dojazd.
Autem śmiga się autostradą na Łódź i zjazdem żyrardowskim (Wiskitki). Jest też możliwy dojazd komunikacją – busy do Mszczonowa odjeżdżają z parkingu P&R na Okęciu co godzinę.
Bezpieczeństwo na basenie.
Mamy bardzo złe doświadczenia z obiektami szaleństw wodnych, w ubiegłym roku w Parku Bajka w Błoniu Sania się przewrócił i rozwalił łokieć. Teraz jest mądrzejsza. Nabyliśmy antypoślizgowe skarpety basenowe Sweakers. Są genialne i choć wciąż Sania nie bryka pewnie, to już wie, że nie musi tak jakoś mega stawiać stópki za stópką.
Po Mazowszu jeździmy w ramach akcji Moda na Mazowsze we współpracy z Mazowiecką Regionalną Organizacją Turystyczną. Artykuł początkowo ukazał się na blogu Podróżująca Rodzina.
Zobacz też: Termy Maltańskie: czy warto odwiedzić cudowne baseny w Poznaniu
Magdalena Dziadosz, mama Saszy i Idy. W teorii archeolożka śródziemnomorska i muzealniczka, skrzętnie wykorzystująca wiedzę zdobytą na studiach w swojej pisarskiej pasji. W praktyce właścicielka firmy zajmującej się komunikacją i PR-em. Dużo pisze na różne tematy. Uwielbia podróże, najbardziej te blisko natury: długodystansowe spacery oraz wycieczki górskie. Ale doceni też wieczór na szpilkach w wiedeńskiej operze.
Co myślisz?