Jechaliśmy do Kazachstanu trochę w ciemno. Nie bardzo wiedzieliśmy, jak mamy się przygotować finansowo na ten wyjazd. Nie mieliśmy pojęcia jakie są ceny w Kazachstanie, jak działa komunikacja publiczna, ile kosztują pensjonaty i kwatery, ile nocy spędzimy w namiocie, a ile razy pozwolimy sobie na lepszy hotel. Wreszcie nie wiedzieliśmy, ile kosztuje waluta kazachska czyli tenge.
Ile kosztuje tenge?
-Jakim cudem? To ostatnie już byście wiedzieć mogli, prawda?
Otóż nie było to takie łatwe. Tenge w czasie naszego wyjazdu do Kazachstanu przechodziło kryzys i duże wahania. Jak wiecie w listopadzie 2014 roku, na skutek sankcji rosyjski rubel spotkało załamanie. Tenge, które zawsze było od rubla zależne, prawdopodobnie czekało to samo. Jednak prezydent Kazachstanu starał się je ratować i wyłożył duże środki finansowe na zachowanie silnej pozycji tenge (180 KZT = 1 USD).
Minął niecały rok, by rząd stwierdził, że podtrzymywanie pozycji tenge nie ma sensu. Jest sztuczne i naraża kraj na bardzo duże, nieopłacalne koszty. 19 sierpnia zdecydowano się przestać „dofinansowywać” tenge i puścić je swoim torem. Niemal z dnia na dzień dolar zrobił się o 50 tenge droższy. Gdy przyjechaliśmy do Kazachstanu wynosił 240 KZT. Po dwóch tygodniach dobił do 290 KZT! Jednak w dzień naszego wyjazdu wynosił już z powrotem 260 KZT.
Wyobrażacie sobie takie wahania? W przeciągu miesiąca waluta skoczyła o 1/3 w dół. To tak jakbyśmy dzisiaj kupili euro za 4,20 zł, a za chwilę za 5,60 zł.
Dla nas, jako turystów, było to marzenie. Wymieniając 100 dolarów zamiast 18 000 tenge mieliśmy 28 000. Można powiedzieć, że nam się poszczęściło.
Sprawdź naszą trasę po Kazachstanie. Opisałam w niej dzień po dniu, by wam było łatwiej. Klik!
Ile kosztował nasz wyjazd do Kazachstanu?
- Kupiliśmy bilety za 590 zł za osobę. Lot mieliśmy ze Lwowa z przesiadką w Kijowie. Linie lotnicze Ukraine Airlines. Właśnie z Lwowa dostępne są najtańsze połączenia około-Polski. Poszukajcie swojego lotu tutaj.
- Musieliśmy dotrzeć do Lwowa – 80 zł za osobę w dwie strony.
- Kupiliśmy wizy – 35 euro za osobę czyli ok. 160 zł
- A na miejscu w Kazachstanie wymieniliśmy 900 dolarów.
Razem 24-dniowy wyjazd do Kazachstanu wyniósł 5060 zł za dwie osoby czyli 2530 zł za osobę! Tak, dobrze czytacie. 2500 zł za ponad trzy tygodnie na dalekim, egzotycznym wschodzie! Za wielką przygodę, którą będziemy wspominali przez lata. Pozwolę sobie spytać, ile zapłaciliście za wasze tygodniowe wakacje nad Bałtykiem? A ile za All Inclusive w Egipcie?
Nieprzekonani? Zajrzyjcie na moją osobistą listę 10 największych atrakcji Kazachstanu. Klik!
Ceny w Kazachstanie
w chwili pisania postu 260 KZT to 1 USD. 1 PLN to 70 KZT
Transport
- autobus w Ałmaty – 80 KZT/1,10 zł
- metro w Ałmaty – 80 KZT/1,10 zł
- taksówka na ok 2 km – 500 KZT/6,90 zł
- autobus w Astanie – 90 KZT/1,25 zł
- autobus podmiejski Karaganda-Dolinka – 120 KZT/1,65 zł
- autobus w Bałchaszu – 40 KZT/0,55 zł
- autobus w Tarazie – 55 KZT/0,75 zł
- autobus w Turkiestanie 40 KZT/0,55 zł
- przejazd Kanion Szaryński – miasteczko Narynkol z prywatną osobą – 3000 KZT/41 zł
- przejazd Narynkol – Shogan say – 2000 KZT/20,50 zł
- przejazd Narynkol-Tuzkol w dwie strony z czasem na miejscu – 5000 KZT/69 zł
- przejazd Szonży – Ash Wood (las na północy Szaryńskiego Kanionu) w dwie strony – 2000 KZT (nie opłacało się)/27,65 zł
- taxi Szonży – Koktal – 800 KZT za osobę/11 zł
- przejazd Bałchasz – Bektau ata – 5000 KZT/69 zł
- taxi Taraz do mauzoleum Aisha Bibi (w dwie strony) – 2000 KZT/20,50 zł
- taxi Szymbulak-Medeo – 1000 KZT/10,25 zł
- taxi Ałmaty-lotnisko – 1400 KZT/19 zł
- szybki pociąg Ałmaty-Astana – 16 000 KZT/220 zł
- przechowalnia bagażu w Astanie – 300 KZT za sztukę/4 zł
- pociąg Karaganda-Bałchasz – 1000 KZT/10 zł
- pociąg Astana-Karaganda – 1200 KZT/16,60 zł
- pociąg Taraz-Turkiestan – 1550 KZT/21,50 zł
- pociąg Turkiestan-Ałmaty – 2600 KZT/36 zł
Atrakcje turystyczne
- wycieczka z Ałmaty do jezior Kolsay i Kaindy z Grand Voyage (dwie noce + wyżywienie i wejścia do parku) – 15000 KZT/207 zł
- wstęp do Ałtyn Emel dla 2 osób – 2800 KZT/38 zł
- wstęp na wieżę Bayterek w Astanie – 500 KZT/7 zł
- wstęp do muzeum mapy Kazachstanu w Astanie – 400 KZT/5,50 zł
- wstęp do muzeum KarLag przy Karagandzie (wieś Dolinka) – 400 KZT/5,50 zł
- wstęp do muzeum regionalnego w Tarazie – 220 KZT/3 zł
- kolejka na Szymbulak (w jedną stronę) – 1500 KZT/20 zł
Noclegi (dla dwóch osób)
- hotel w Narynkolu – 5000 KZT/69 zł
- hotel w Szonży – 4000 KZT/55 zł
- jurta w Basshi (przy Ałtyn Emel) – 6000 KZT/83 zł
- hotel w Karagandzie – 3800 KZT/47 zł
- prysznic w hotelu w Karagandzie – 300 KZT/ 4 zł
- 2 noclegi w Bektau acie + bania + wyżywienie (w prywatnym gospodarstwie) – 7000 KZT/100 zł
- nocleg nad Bałchaszem poza sezonem – 3000 KZT/41 zł
- prysznic nad Bałchaszem – 300 KZT/4,10 zł
- hotel Taraz w Tarazie – 5000 KZT/69 zł
- hotel na Szymbulaku – 12000 KZT/166 zł
Podstawowe wydatki
- karta SIM w Beeline + doładowanie na miesiąc, w tym 10 GB internetu – 2200 KZT/30 zł
- węgiel medyczny – 25 KZT/0,35 zł
Gastronomia
- samsy – 100 do 150 KZT/1,40-2 zł
- cebulak – 150 KZT/2 zł
- herbata – 40-100 KZT/0,50 zł-1,40 zł
- omlet z szynką – 650 KZT/9 zł
- jajka z pomidorami – 400 KZT/5,50 zł
- woda 0,5 l – 200 KZT/2,75 zł
- latte – 400-750 KZT/5,50-10 zł
- dunner kebab + ajran – 400 KZT/5,50 zł
- pierożki zapiekane z kapustą – 100 KZT/1,40 zł
- kwas chlebowy 0,25 l – 60-100 KZT/0,80-1,40 zł
- piwo – 250 KZT/3,50 zł
- piwo rzemieślnicze w dobrym pubie – 900 KZT/12 zł
- obiad u gospodyni na wsi – 500 KZT za osobę/7 zł
- zestaw w KFC – 950 KZT/13 zł
- dzbanek herbaty – 220 KZT/3 zł, ale i 1500 KZT/20 zł
- pizza – 900-3000 KZT/12,50-41 zł
- lagman – 500 KZT/7 zł
- koktajl bananowy – 200 KZT/2,75 zł
- kompot – 60 KZT/0,80 zł
- obsługa w restauracjach – 10% rachunku
Zakupy jedzenia
- cola 0,5 – 80 KZT/1,10 zł
- cola 1 l – 160-200 KZT/2,20-2,75 zł
- lemoniada 1 l – 180 KZT/2,50 zł
- lepioszka – 50-70 KZT/0,70-1 zł
- mleczko skondensowane – 240 KZT/3,30 zł
- cytryna – 50 KZT/0,70 zł
- koniak Kazakhstan – 1000 KZT/14 zł
- sok aloesowy 0,33 l – 120 KZT/1,65 zł
- piwo – 140-220 KZT/2-3 zł
- serki do piwa (warkocze a la oscypek) – 90 KZT/1,25 zł
- paczka ciastek – 160 KZT/2,20 zł
- woda 1 l – 110 KZT/1,50 zł
- zupka chińska – 50 KZT/0,70 zł
- paczka makaronu – 100 KZT/1,40 zł
- kwas chlebowy 1,5 l – 150 KZT/2 zł
- lody na patyku – 250 KZT/3,50 zł
- zacna kostka świeżego masła na targu – 200 KZT/2,75 zł
- kilogram winogron – 100 KZT/1,40 zł
- żelki – 200 KZT/2,80 zł
- cały arbuz – 120-250 KZT/1,65-3,50 zł
- kurt – 30 KZT/0,40 zł
- magnes-pamiątka – 550 KZT/7,60 zł
- maliny 0,5 kg – 350 KZT/4,80 zł
- melon 4 kg – 350 KZT/4,80 zł
Inne
- zaszycie dziury w spodniach – 500 KZT/7 zł
- garnek na bazarze – 300 KZT/4 zł
- pasta do zębów – 140 KZT/2 zł
- szczoteczka do zębów – 110 KZT/1,50 zł
- wilgotne chusteczki – 80 KZT/1,10 zł
- bania w gospodarstwie domowym – 500 KZT/7 zł za osobę
- fryzjer męski (zgolenie włosów ;)) – 200 KZT/2,80 zł
- kafejka internetowa (1 godzina) – 100 KZT/1,40 zł
Jedziecie do Kazachstanu? Zajrzyjcie na inne posty o tym kraju. Napisałam już ich kilka ;). A jeśli jesteście ciekawi moich podróży, to dołączcie do czytelników bloga na Facebooku. Inspirujemy się, pokazujemy zdjęcia, robimy relację na żywo. Jest super!
Dzięki za przeczytanie artykułu!
Mam na imię Agnieszka i od 8 lat prowadzę blog i opowiadam wam o świecie. Napisałam 4 przewodniki turystyczne i ponad 500 artykułów podróżniczych. Większość z nich przeczytacie na tym blogu. Zapraszam do dalszej lektury. Na górze macie menu, a tam wszystkie teksty 🙂
Asia
20 kwietnia, 2019Jestem właśnie w Ałmaty – ceny powalają na kolana ! O dolocie, hotelu itp. nie będę pisać bo tu nie bardzo oszczędzaliśmy – czeka nas transfer do Biszkeku w Kirgistanie za dwa dni, potem lot do Taszkentu w Uzbekistanie i lot z Taszkentu do Moskwy a potem do Warszawy. Ceny w Ałmacie w sklepach przynajmniej o 25-40% taniej niż w PL. Cena za super kolację w restauracji z przystawkami, alkoholem i deserem i serwisem 135 PLN. Wypożyczenie auta z kierowcą na cały dzień – 50 USD – jedziemy tam gdzie zaplanowaliśmy – kierowca anglojęzyczny lub 30 USD kierowca z jęz. rosyjskim
mateusz
13 marca, 2018Hej, korzystałaś z organizowanych wycieczek do kanionu szaryńskiego lub jeziora issyk? możesz polecić sprawdzone biura podróży bądź osoby lokalnie tym zajmujące się?
Agnieszka Ptaszynska
13 marca, 2018nie. Byłam tam sama
Helenka
15 stycznia, 2018Jakie są wtyczki do kontaktu? Czy nasze pasują?
Agnieszka Ptaszynska
16 stycznia, 2018tak.
~Paula
7 maja, 2017Mam pytanie odnośnie wycieczki z Ałmat do jezior Kolsay i Kaindy z Grand Voyage – jakbym mogła prosić o podpowiedź, to jest wycieczka do kupienia już w Ałmatach czy wcześniej na jakiejś stronie internetowej? Gdybym mogła prosić o namiar to byłoby super 🙂
Agnieszka Ptaszyńska
9 maja, 2017tutaj: https://www.google.pl/search?q=Almaty+tourism+office&oq=almaty+tou&aqs=chrome.1.69i57j69i59.5683j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8#q=Almaty+tourism+office&rflfq=1&rlha=0&rllag=43251846,76947985,887&tbm=lcl&tbs=lrf:!2m1!1e2!2m1!1e3!3sEAE,lf:1,lf_ui:1&rlfi=hd:;si:12876419290329489833;mv:!1m3!1d16832.63573770686!2d76.9477555!3d43.24399255!2m3!1f0!2f0!3f0!3m2!1i202!2i278!4f13.1;tbs:lrf:!2m1!1e2!2m1!1e3!3sEAE,lf:1,lf_ui:1
~Paula
7 maja, 2017Mam pytanie odnośnie wycieczki z Ałmat do jezior Kolsay i Kaindy z Grand Voyage – jakbym mogła prosić o podpowiedź, to jest wycieczka do kupienia już w Ałmatach czy wcześniej na jakiejś stronie internetowej? Gdybym mogła prosić o namiar to byłoby super 🙂
Agnieszka Ptaszyńska
9 maja, 2017tutaj: https://www.google.pl/search?q=Almaty+tourism+office&oq=almaty+tou&aqs=chrome.1.69i57j69i59.5683j0j7&sourceid=chrome&ie=UTF-8#q=Almaty+tourism+office&rflfq=1&rlha=0&rllag=43251846,76947985,887&tbm=lcl&tbs=lrf:!2m1!1e2!2m1!1e3!3sEAE,lf:1,lf_ui:1&rlfi=hd:;si:12876419290329489833;mv:!1m3!1d16832.63573770686!2d76.9477555!3d43.24399255!2m3!1f0!2f0!3f0!3m2!1i202!2i278!4f13.1;tbs:lrf:!2m1!1e2!2m1!1e3!3sEAE,lf:1,lf_ui:1
~abc
20 października, 2016witajcie, mieszkam w Kazachstanie kilka lat , jesli jakies pytania przed Waszym przyjazdem tutaj , piscie smialo )
de363@wp.pl
~abc
20 października, 2016witajcie, mieszkam w Kazachstanie kilka lat , jesli jakies pytania przed Waszym przyjazdem tutaj , piscie smialo )
de363@wp.pl
~cegielkowy
2 listopada, 2015Wyjątkowy wyjazd. Cenowo bardzo atrakcyjnie, a i kraj bardzo ciekawy. Sam planuję z żoną taki wyjazd, mam nadzieję, że wkrótce się uda. Trzeba szukać nowych inspiracji, bo Europa zachodnia póki co w miarę zjechana 😛
~cegielkowy
2 listopada, 2015Wyjątkowy wyjazd. Cenowo bardzo atrakcyjnie, a i kraj bardzo ciekawy. Sam planuję z żoną taki wyjazd, mam nadzieję, że wkrótce się uda. Trzeba szukać nowych inspiracji, bo Europa zachodnia póki co w miarę zjechana 😛
~Za miedzą i dalej
5 października, 2015Mam ochotę zrobić pętlę dookoła Tien-Szanu (Kazachstan, Kirgistan, Chiny), ale to pewnie za jakieś półtora roku. Byle bilety w UIA dalej były po 6 stów 😉 (na te wakacje w planach jest Gruzja + Armenia własnym autem)
~Za miedzą i dalej
5 października, 2015Mam ochotę zrobić pętlę dookoła Tien-Szanu (Kazachstan, Kirgistan, Chiny), ale to pewnie za jakieś półtora roku. Byle bilety w UIA dalej były po 6 stów 😉 (na te wakacje w planach jest Gruzja + Armenia własnym autem)
~Magdalena Nieścierowicz
5 października, 2015Ceny naprawdę bardzo fajne, nieporównywalne do tych polskich, szczególnie tak jak piszesz do polskiego Bałtyku, moim zdaniem dobre porównanie. Tym bardziej, że mało osób wybiera się w ten rejon świata, a jak widać warto nie tylko pod względem cen. Pozdrawiam. 🙂
~Magdalena Nieścierowicz
5 października, 2015Ceny naprawdę bardzo fajne, nieporównywalne do tych polskich, szczególnie tak jak piszesz do polskiego Bałtyku, moim zdaniem dobre porównanie. Tym bardziej, że mało osób wybiera się w ten rejon świata, a jak widać warto nie tylko pod względem cen. Pozdrawiam. 🙂
~marek
4 października, 2015super! ale ja mam pytanie z innej beczki…co to za czcionka(font tudziez:) z naglowka??z gory dziekuje!!!
Agnieszka Ptaszyńska
5 października, 2015pogrubiona verdana
~marek
4 października, 2015super! ale ja mam pytanie z innej beczki…co to za czcionka(font tudziez:) z naglowka??z gory dziekuje!!!
Agnieszka Ptaszyńska
5 października, 2015pogrubiona verdana
~Andrzej
4 października, 2015Pytanie nie powinno brzmieć – ile wydaliście na swoje “all inclusive w Egipcie”, tylko “czy komuś z Was pracodawca da miesiąc urlopu nie grożąc zwolnieniem” oraz “czy ktoś z Was, po miesięcznym urlopie ma błogą świadomość, że drugie tyle jeszcze przed nim?”
Generalnie bardzo się cieszę, że sfera budżetowa nie marnuje czasu i gdy inni muszą na nich pracować, budżetowcy mogą sobie hasać po świecie na swym mocno przydługim urlopie. Ba, że mają też dużo, dużo czasu aby po tym urlopie odpocząć.
Generalnie uwielbiam też swoją młodą sąsiadkę, którą spotkałem na klatce schodowej słysząc, iż jest dzisiaj “strasznie zmęczona, bo musiała być w pracy całe…8 godzin”.
Uwielbiam też wszystkich, którzy zachwycają się niską ceną miesięcznej podróży bez refleksji nad tym, że większość ludzi jeśli już wyjedzie za granicę, to – primo: stać ich tylko na 1 tydzień, secundo: nie dostaną więcej niż 2 tygodnie urlopu jednorazowo.
Tyle w temacie rozbudowanej i miłującej pokój sfery budżetowej i tych, którzy na nich “robiom i robić bendom” do 67 roku życia. O ile oczywista zostaną na Zielonej Wyspie, a nie dołączą do rzesz muzułmanów kolonizujących Zachód.
Agnieszka Ptaszyńska
4 października, 2015Hmmm, jakby przeczytał Pan mój biogram, to wiedziałby Pan, że ze sferą budżetową nie mam nic wspólnego.
~Di
6 października, 2015Zazdrość Pana zżera, co Panie Andrzeju? Ale spokojnie – mam dla Pana kilka porad. Sama pracowałam w małej firmie, teraz w startupie (stanowiska zw. ze sprzedażą, analizą danych). Mój luby też zaczynał od małej/średniej, teraz śmiga do korpo (IT)… i jakoś nigdy nie mieliśmy problemów z otrzymaniem 3 – 4 tygodniowego urlopu (za 3 tyg też wybieramy się w 24-dniową podróż) – czasami wystarczy trochę ponegocjować z szefem, a jeśli jest się dobrym w swoim “fachu”, to i szef za dużego wyboru nie ma.
Dlugość – Jeśli policzy Pan 26 dni urlopu(płatnych; nie mówiąc o bezpłatnych) + jakieś święta, które wpadną z boku, to wyjdzie Panu z 1,5 miesiąca wolnego – prawie jak budżetówka, co?… Jeśli to nie wystarczy, może Pan skorzystać ze sposobu mojej znajomej księgowej i założyć własną działalność – urlop nielimitowany, o ile wyrabia się Pan ze swoją pracą… a i płaca aż nadto godziwa w jej wypadku 😉
Z drugiej strony mam przyjaciółkę nauczycielkę – czas jej urlopu jest ograniczony do ok 1 miesiąca na przełomie lipca i sierpnia oraz ok 1-2 tyg w lutym/marcu… też wychodzi, jak dla mnie, 1,5 mies., z tym wyjątkiem jednak, że ona nie może wybrać sobie terminu urlopu! Jeśli chciałaby gdzieś wyjechać, to może to zrobić jedynie w szczycie sezonu turystycznego, a co za tym idzie, ceny za taki urlop często są wyższe niż w inne miesiące. Przy pensji nauczycielskej, szaleje dziewczyna z tymi podróżami, że ho ho 😉 I wie Pan co, Panie Andrzeju, ja może jakaś dziwna jestem, ale ja jej tej “budżetówki” nie zazdroszczę…
~Andrzej
4 października, 2015Pytanie nie powinno brzmieć – ile wydaliście na swoje “all inclusive w Egipcie”, tylko “czy komuś z Was pracodawca da miesiąc urlopu nie grożąc zwolnieniem” oraz “czy ktoś z Was, po miesięcznym urlopie ma błogą świadomość, że drugie tyle jeszcze przed nim?”
Generalnie bardzo się cieszę, że sfera budżetowa nie marnuje czasu i gdy inni muszą na nich pracować, budżetowcy mogą sobie hasać po świecie na swym mocno przydługim urlopie. Ba, że mają też dużo, dużo czasu aby po tym urlopie odpocząć.
Generalnie uwielbiam też swoją młodą sąsiadkę, którą spotkałem na klatce schodowej słysząc, iż jest dzisiaj “strasznie zmęczona, bo musiała być w pracy całe…8 godzin”.
Uwielbiam też wszystkich, którzy zachwycają się niską ceną miesięcznej podróży bez refleksji nad tym, że większość ludzi jeśli już wyjedzie za granicę, to – primo: stać ich tylko na 1 tydzień, secundo: nie dostaną więcej niż 2 tygodnie urlopu jednorazowo.
Tyle w temacie rozbudowanej i miłującej pokój sfery budżetowej i tych, którzy na nich “robiom i robić bendom” do 67 roku życia. O ile oczywista zostaną na Zielonej Wyspie, a nie dołączą do rzesz muzułmanów kolonizujących Zachód.
Agnieszka Ptaszyńska
4 października, 2015Hmmm, jakby przeczytał Pan mój biogram, to wiedziałby Pan, że ze sferą budżetową nie mam nic wspólnego.
~Di
6 października, 2015Zazdrość Pana zżera, co Panie Andrzeju? Ale spokojnie – mam dla Pana kilka porad. Sama pracowałam w małej firmie, teraz w startupie (stanowiska zw. ze sprzedażą, analizą danych). Mój luby też zaczynał od małej/średniej, teraz śmiga do korpo (IT)… i jakoś nigdy nie mieliśmy problemów z otrzymaniem 3 – 4 tygodniowego urlopu (za 3 tyg też wybieramy się w 24-dniową podróż) – czasami wystarczy trochę ponegocjować z szefem, a jeśli jest się dobrym w swoim “fachu”, to i szef za dużego wyboru nie ma.
Dlugość – Jeśli policzy Pan 26 dni urlopu(płatnych; nie mówiąc o bezpłatnych) + jakieś święta, które wpadną z boku, to wyjdzie Panu z 1,5 miesiąca wolnego – prawie jak budżetówka, co?… Jeśli to nie wystarczy, może Pan skorzystać ze sposobu mojej znajomej księgowej i założyć własną działalność – urlop nielimitowany, o ile wyrabia się Pan ze swoją pracą… a i płaca aż nadto godziwa w jej wypadku 😉
Z drugiej strony mam przyjaciółkę nauczycielkę – czas jej urlopu jest ograniczony do ok 1 miesiąca na przełomie lipca i sierpnia oraz ok 1-2 tyg w lutym/marcu… też wychodzi, jak dla mnie, 1,5 mies., z tym wyjątkiem jednak, że ona nie może wybrać sobie terminu urlopu! Jeśli chciałaby gdzieś wyjechać, to może to zrobić jedynie w szczycie sezonu turystycznego, a co za tym idzie, ceny za taki urlop często są wyższe niż w inne miesiące. Przy pensji nauczycielskej, szaleje dziewczyna z tymi podróżami, że ho ho 😉 I wie Pan co, Panie Andrzeju, ja może jakaś dziwna jestem, ale ja jej tej “budżetówki” nie zazdroszczę…
~Andrzej
4 października, 2015Podróżuje co rok po greckich wyspach.Podczas każdego wyjazdu odwiedzam 4-6 wysp. Zawsze lecę np.na Rodos,Mykonos lub do Aten i zwykłymi tanimi promami wcześniej zaplanowaną trasą się przemieszczam. Trasą pokonuję w różnych kierunkach starając się nie wracać i robić tzw.kółeczek.Wcześniej podróżowałem z dużym plecakiem i namiotem i nocowałem na campingach.Teraz już trzeci raz z rzędu jeżdżę z 40 litrowym małym plecakiem z Decatlonu i nocuję w małych rodzinnych hotelikach.bungalowach itp. Staram się zawsze aby wyjazd nie był któtszy niż 15 dni ,tak średnio 17 noclegów. Co do kosztów zakładam 30e na dzień i oprócz tego dodatkową pulę na promy,noclegi,bilety wstępu,komunikację. Sredno wydaję do 1 tys e a bilety lotnicze kupuję za ok 300 zł Nigdy nie wybieram szczytu sezonu na wyspach ,tylko zawsze po 25 sierpnia.
~Andrzej
4 października, 2015Podróżuje co rok po greckich wyspach.Podczas każdego wyjazdu odwiedzam 4-6 wysp. Zawsze lecę np.na Rodos,Mykonos lub do Aten i zwykłymi tanimi promami wcześniej zaplanowaną trasą się przemieszczam. Trasą pokonuję w różnych kierunkach starając się nie wracać i robić tzw.kółeczek.Wcześniej podróżowałem z dużym plecakiem i namiotem i nocowałem na campingach.Teraz już trzeci raz z rzędu jeżdżę z 40 litrowym małym plecakiem z Decatlonu i nocuję w małych rodzinnych hotelikach.bungalowach itp. Staram się zawsze aby wyjazd nie był któtszy niż 15 dni ,tak średnio 17 noclegów. Co do kosztów zakładam 30e na dzień i oprócz tego dodatkową pulę na promy,noclegi,bilety wstępu,komunikację. Sredno wydaję do 1 tys e a bilety lotnicze kupuję za ok 300 zł Nigdy nie wybieram szczytu sezonu na wyspach ,tylko zawsze po 25 sierpnia.
~Demi
4 października, 2015Naprawdę fantastyczny deal! Szczęściarze! Za takie pieniądze, to żal nie korzystać! 🙂 Gratuluję wyprawy!
~Demi
4 października, 2015Naprawdę fantastyczny deal! Szczęściarze! Za takie pieniądze, to żal nie korzystać! 🙂 Gratuluję wyprawy!
~pegusia
4 października, 2015Nie ma takie możliwości,zeby bilet na samolot ze Lwowa do Almaty lub astany kosztował 590zł,nawet z rocznym wyprzedzeniem kosztuje ponad 1.500
Agnieszka Ptaszyńska
4 października, 2015żeby za długo nie dyskutować: http://www.fly4free.pl/?s=Almaty
~pegusia
4 października, 2015Nie ma takie możliwości,zeby bilet na samolot ze Lwowa do Almaty lub astany kosztował 590zł,nawet z rocznym wyprzedzeniem kosztuje ponad 1.500
Agnieszka Ptaszyńska
4 października, 2015żeby za długo nie dyskutować: http://www.fly4free.pl/?s=Almaty
~pegusia
4 października, 2015Nie ma mozliwości zapłaty za lot ze lwowa do ałmaty 590zł,nawet z rocznym wyprzedzeniem kosztue ponad 1.500
~pegusia
4 października, 2015Nie ma mozliwości zapłaty za lot ze lwowa do ałmaty 590zł,nawet z rocznym wyprzedzeniem kosztue ponad 1.500
~Anja
3 października, 2015Nie wiem, po co ta ironia przy wakacjach nad Bałtykiem… Na all nie jeżdżę, ale 100 razy bardziej wolę jechać nad nasze morze niż do kraju, gdzie ludzie marzą, aby osiedlić się w Polsce. Wiem coś o tym, mam znajomych w Kazachstanie. Niestety, na wysiedleńców pieniędzy nie ma, za to uchodźców przyjmujemy z otwartymi ramionami. Osobiście polecam wycieczki organizowane samemu, ale niekoniecznie Kazachstan. Po drugie – prawdziwy podróżnik nie będzie brał taksówki na.. całe 2 km. Tyle to można przejść na nogach! Mniej szpanowania, więcej podróżowania – tego Ci życzę.
~Krzysztof
3 października, 2015Ty tak na poważnie, czy z czystej zawiści?
~Elka
4 października, 2015W Polsce też ludzie marzą by osiedlić się w innym kraju. Czyli co? do Polski tez nie warto jeździć? Poszłaś chyba złym tokiem myślenia. Każdy kraj ma swoje plusy i minusy, trzeba go najpierw poznać, zobaczyć by potem coś napisać. A podejrzewam, że cena taxi za 2 km jest ceną przykładową. Blog jak najbardziej przydatny lecz nie dla malkontentów.
Agnieszka Ptaszyńska
4 października, 2015Wielkie dzięki za obronę 🙂
Nie przykładową. W podróży dzieją się różne rzeczy: można brać taksi, bo się jest zgubionym, bo się poszło na dłuuuugą nocną imprezę, bo się skręciło nogę, bo się nie zdąży na pociąg itp. W tym przypadku – nasz gospodarz na Couchsurfingu wychodził do pracy i mieliśmy 5 minut na dotarcie do niego, a że straaaasznie nam się chciało spać po nocnym przelocie – no to wzięliśmy. Bo czemu nie 😉
~Anja
3 października, 2015Nie wiem, po co ta ironia przy wakacjach nad Bałtykiem… Na all nie jeżdżę, ale 100 razy bardziej wolę jechać nad nasze morze niż do kraju, gdzie ludzie marzą, aby osiedlić się w Polsce. Wiem coś o tym, mam znajomych w Kazachstanie. Niestety, na wysiedleńców pieniędzy nie ma, za to uchodźców przyjmujemy z otwartymi ramionami. Osobiście polecam wycieczki organizowane samemu, ale niekoniecznie Kazachstan. Po drugie – prawdziwy podróżnik nie będzie brał taksówki na.. całe 2 km. Tyle to można przejść na nogach! Mniej szpanowania, więcej podróżowania – tego Ci życzę.
~Krzysztof
3 października, 2015Ty tak na poważnie, czy z czystej zawiści?
~Elka
4 października, 2015W Polsce też ludzie marzą by osiedlić się w innym kraju. Czyli co? do Polski tez nie warto jeździć? Poszłaś chyba złym tokiem myślenia. Każdy kraj ma swoje plusy i minusy, trzeba go najpierw poznać, zobaczyć by potem coś napisać. A podejrzewam, że cena taxi za 2 km jest ceną przykładową. Blog jak najbardziej przydatny lecz nie dla malkontentów.
Agnieszka Ptaszyńska
4 października, 2015Wielkie dzięki za obronę 🙂
Nie przykładową. W podróży dzieją się różne rzeczy: można brać taksi, bo się jest zgubionym, bo się poszło na dłuuuugą nocną imprezę, bo się skręciło nogę, bo się nie zdąży na pociąg itp. W tym przypadku – nasz gospodarz na Couchsurfingu wychodził do pracy i mieliśmy 5 minut na dotarcie do niego, a że straaaasznie nam się chciało spać po nocnym przelocie – no to wzięliśmy. Bo czemu nie 😉
Asiolek
10 lutego, 2018Jejku, popuść gumkę w majtkach, bo ewidentnie uciska…
Z przyjemnością przeczytałam, to co napisała blogerka, sama też podróżuję i czym jestem starsza tym częściej korzystam z drobnych luksusów, typu taksówką czy hotel zamiast namiotu czy hostelu, bo mi się tak chce, i już! Na swoim blogu można sobie pisać co się chce, a na swoich wakacjach można sobie robić i wydawać pieniądze na co się chce.
Wyluzuj, będzie Ci lżej w życiu. A, i koniecznie poluzuj tę gumkę w gaciach 😉
~Grzegorz
3 października, 2015Zawsze mnie ciągnęło na wschód. Może czas spełnić te ciągoty 😉 Cena sympatyczna, a na pewno wyjazd atrakcyjny. Jakoś tylko tej Ukrainy się teraz obawiam.
~Grzegorz
3 października, 2015Zawsze mnie ciągnęło na wschód. Może czas spełnić te ciągoty 😉 Cena sympatyczna, a na pewno wyjazd atrakcyjny. Jakoś tylko tej Ukrainy się teraz obawiam.
~Moje Kuchenne Rewelacje
3 października, 2015Bardzo fajny i przydatny wpis, może się kiedyś skusimy na tamte strony 🙂
~Moje Kuchenne Rewelacje
3 października, 2015Bardzo fajny i przydatny wpis, może się kiedyś skusimy na tamte strony 🙂
~Agnieszka
2 października, 2015Jaka tania cola! Czyli kraj dla mnie 🙂 A tak na poważnie, chciałabym tam pojechać, byłe republiki ZSRR bardzo mnie kuszą:) I wcale nie jest tak drogo, raczej normalne ceny. A na pewno warto!
~Agnieszka
2 października, 2015Jaka tania cola! Czyli kraj dla mnie 🙂 A tak na poważnie, chciałabym tam pojechać, byłe republiki ZSRR bardzo mnie kuszą:) I wcale nie jest tak drogo, raczej normalne ceny. A na pewno warto!
~travelermeg
2 października, 2015Bardzo przydatna strona w planowaniu podróży, na pewno jak będę się wybierała w tym kierunku to ją jeszcze odwiedzę. Konkretnie i na temat.
~travelermeg
2 października, 2015Bardzo przydatna strona w planowaniu podróży, na pewno jak będę się wybierała w tym kierunku to ją jeszcze odwiedzę. Konkretnie i na temat.
~autor
2 października, 2015Fajny artykuł z cenami 🙂
~autor
2 października, 2015Fajny artykuł z cenami 🙂
~Asia
29 września, 2015Spodziewałam się że taki wyjazd kosztuje znacznie więcej. Dziękuję za takie podsumowanie 🙂
~Asia
29 września, 2015Spodziewałam się że taki wyjazd kosztuje znacznie więcej. Dziękuję za takie podsumowanie 🙂
~Karolina
29 września, 2015Dwa tygodnie w Maroku na wlasna reke – w sumie jakies 2400 zl za osobe, z tym ze wyjazd nie z Polski a z Francji. Swoją droga, swietny pomysl z tym kosztorysem!
Agnieszka Ptaszyńska
29 września, 2015Widzę, że czytelnicy szukają takich informacji, więc staram się notować. A i my mieliśmy bardzo dobrą zabawę i cieszyliśmy się jak dzieci, widząc że “dzisiaj nie przekroczyliśmy połowy budżetu” 😉
~Karolina
29 września, 2015Dwa tygodnie w Maroku na wlasna reke – w sumie jakies 2400 zl za osobe, z tym ze wyjazd nie z Polski a z Francji. Swoją droga, swietny pomysl z tym kosztorysem!
Agnieszka Ptaszyńska
29 września, 2015Widzę, że czytelnicy szukają takich informacji, więc staram się notować. A i my mieliśmy bardzo dobrą zabawę i cieszyliśmy się jak dzieci, widząc że “dzisiaj nie przekroczyliśmy połowy budżetu” 😉
~Kinga
28 września, 2015Ceny to jedno, ale to co mnie bardziej uderza, jest to, że… to wszystko zanotowałaś! Mi motywacja do spisywania każdego wydatku mija po pierwszym tygodniu. :-b Ale pracuję nad tym. 😀
~Kinga
28 września, 2015Ceny to jedno, ale to co mnie bardziej uderza, jest to, że… to wszystko zanotowałaś! Mi motywacja do spisywania każdego wydatku mija po pierwszym tygodniu. :-b Ale pracuję nad tym. 😀
~natinka
28 września, 2015tydzień na Spitzbergenie kosztował 3800 zł/os. No ale to Spitzbergen a nie daleki egzotyczny wschód 🙂
Agnieszka Ptaszyńska
28 września, 2015Jestem przekonana, że to świetnie wydane pieniądze. Sama chętnie kiedyś wydam je na to samo.
~Sandra z CoWartoZobaczyc
3 października, 2015i Spitzbergen i Kazachstan są jak na razie dla mnie równie egzotyczne.
Może kiedyś…
Znakomite, że zapisałaś tyle cen, można mieć odniesienie do tego co w innych krajach
Świetne
Pozdrawiam
~natinka
28 września, 2015tydzień na Spitzbergenie kosztował 3800 zł/os. No ale to Spitzbergen a nie daleki egzotyczny wschód 🙂
Agnieszka Ptaszyńska
28 września, 2015Jestem przekonana, że to świetnie wydane pieniądze. Sama chętnie kiedyś wydam je na to samo.
~Sandra z CoWartoZobaczyc
3 października, 2015i Spitzbergen i Kazachstan są jak na razie dla mnie równie egzotyczne.
Może kiedyś…
Znakomite, że zapisałaś tyle cen, można mieć odniesienie do tego co w innych krajach
Świetne
Pozdrawiam