Popełniłam na blogu już kilkadziesiąt artykułów o Sycylii, większość o prowincji Trapani. Aż wstyd, że tak mało tu o tym co zobaczyć w Marsali.
Znajomi trapańczycy mnie zabiją za to, co teraz chcę tu napisać, ale Marsala podoba mi się o wiele bardziej niż jej słynniejszy sąsiad. Bardzo polecam zwiedzanie Marsali i zatrzymanie się właśnie w niej na kilka dni, zwłaszcza, że z lotniska do Marsali jest dokładnie taki sam dystans jak do Trapani. Oto kilka powodów, dla których warto pojechać do Marsali.
1. Zwiedzanie winnicy w Marsali
Ludziom Marsala kojarzy się przede wszystkim ze znakomitym wzmocnionym winem. Nie będę nikogo przekonywać do zmiany tych skojarzeń, bo są jak najbardziej słuszne. Nawet jeśli nie chcecie zostać w Marsali na noc, to koniecznie musicie tu przyjechać by zwiedzić tutejsze winnice i pokosztować wina. Ja osobiście zwiedzałam kantynę Florio. Jej rewelacyjną historię opisałam już tutaj.
Jeśli chcecie wiedzieć więcej o historii wina Marsala i zobaczyć zdjęcia ze zwiedzania winnicy, to zajrzyjcie tutaj!
2. Urokliwe stare miasto w Marsali
Stare miasto Marsali jest ładniejsze od Trapani. Kropka. Mogę oczywiście dodać „według mnie” i „o gustach się nie dyskutuje”, ale w Trapani razi mnie wszechobecny bałagan i samochody potrącające mnie w najwęższych uliczkach. Starówka Marsali jest mniejsza, bardziej kompaktowa, ale za to lepiej przetrwała bombardowanie z 44 roku. Zachowały się fragmenty murów miejskich, pokaźne bramy, piękna katedra i urokliwe place. Jest też kilka ładnych kościołów, których zwiedzenie zajmuje więcej niż jedno popołudnie. W jednym jest dziś archiwum miejskie, w drugim odbywają się wystawy sztuki, a dawny klasztor w całości został przekształcony w muzeum sztuki najnowszej. Jest bardzo ciekawie
3. Statek Fenicjan w Marsali
Marsala, dawniej Lilybaeum, w starożytności była sporych rozmiarów miastem Fenickim. Do tej pory najdalej wysunięty w morze przylądek stanowi park archeologiczny, w którym możemy oglądać pozostałości tej trochę dla nas egzotycznej cywilizacji. Cóż, wybierzcie się tam, ale tylko z przewodnikiem, bo sami z porozrzucanych dookoła kamieni zrozumiecie niewiele. Za to koniecznie idźcie do muzeum archeologicznego Baglio Anselmi, w którym znajduje się słynny fenicki statek. Znakomicie zachowany okręt został znaleziony w 1969 roku i jest jednym z najważniejszych zabytków cywilizacji punickiej w Europie.
4. Olśniewające arrasy w Marsali
Jeśli spacerując po starówce chcecie wejść tylko do jednego muzeum, wybierzcie Museo degli Arazzi fiamminghi, w którym znajduje się 8 cudnych gobelinów. Przedstawione są na nich sceny z wojny żydowskiej z I wieku, która zakończyła się zagładą Judei. Sceny były prawdopodobnie alegorią nawiązującą do wojen religijnych czasów reformacji. Wstęp do muzeum wynosi 4 euro.
Pozwól, że Ci przerwę, bo może jedziesz do Trapani i na zachodnią Sycylię?
Napisałam przewodnik po tym wspaniałym sycylijskim regionie. W ciągu pięciu lat sprzedaży został bestsellerem i zebrał opinie najdokładniejszej publikacji po zachodniej części wyspy. Nie tylko po polsku!
Obecnie, z powodu epidemii COVID-19, jego papierowe wznowienie zostało wstrzymane, ale nowa uaktualniona wersja jest już do kupienia w wersji e-booka. Z powodu swojej surowej formy w specjalnej cenie!
Cały zysk ze sprzedaży będzie przeznaczony na druk przewodnika.
5. Kitesurfing na Sycylii to kitesurfing w Marsali
Muzea były dla ducha, to teraz zróbmy coś dla ciała. Marsala z pewnością znana jest wielbicielom kitesurfingu. Wyrzucona na środek Morza Śródziemnomorskiego narażona jest na wiatry, a wiatry sprzyjają desce i żaglom. Znajdziemy tutaj kilka szkół i wypożyczalni sprzętu, a w niektóre dni niebo jest wręcz kolorowe od żagli. Jeśli jesteście zainteresowani tematem, to wygooglajcie Sicily Kite School czy ASD Centro Nautico stagnone.
6. Wieczory w winotekach
Oj tak… Zmęczeni po całym dniu zwiedzania? I to jest właśnie ten moment, kiedy nie warto wracać na noc do Trapani, tylko spokojnie odpocząć pół godzinki w hotelu, a potem wybrać się na winko. Lampkę, dwie, ewentualnie dziesięć. Stare miasto zapełnione jest małymi winotekami, barami z lokalnymi wyrobami i stolikami na ulicy. Powiedzcie mi czy jest na całym świecie lepsze miejsce do kosztowania sycylijskiego wina niż Marsala? Chyba nie ma.
7. Jednodniowe wycieczki po okolicy Marsali
Wreszcie wypada zapytać czy Marsala jest dobrym punktem wypadowym na jednodniowe wycieczki. Hmm… Jest stąd dalej na północne wybrzeże wyspy, w tym do Rezerwatu lo Zingaro czy do Castellammare del Golfo – to no pewno. Ale za to zaraz u bram Marsali znajduje się rewelacyjna wyspa Mozia, gdzie czekają na nas kolejne ślady Fenicjan. Tam też przejdziemy się po salinach, albo jeszcze lepiej – wynajmiemy w Marsali rowery i zrobimy sobie jednodniową wycieczkę po krainie soli. Z Marsali blisko do mojej ukochanej Mazary del Vallo, która jest absolutną perełką na wyspie, a tylko trochę dalej do Selinuntu, w którym można powdychać atmosferę starożytnej Grecji. Wreszcie z miasta wypływa prom na wyspę Favignanę, więc szczęśliwie mamy okazję odwiedzić też Egady.
Z ręką na sercu powiem wam, że w bitwie Trapani vs. Marsala w moim osobistym rankingu wygrywa Marsala. Być może dlatego, że jest bardziej przyzwyczajona do turystów, a przez to przyjaźniejsza i czystsza, może dlatego, że jest mniejsza, a przez to bardziej urokliwa. W każdym razie zachęcam was: pamiętajcie, że lotnisko w Trapani nie jest w Trapani. Jest w połowie drogi pomiędzy Trapani i Marsalą. Do was należy decyzja, które z tych dwóch miast wybierzecie.
***
W czasie mojego pobytu w Marsali zatrzymałam się w tanim hotelu o nazwie nomen omen Hotel dei Fenici. Właściciele są archeologami i oferują zwiedzenie okolicznych zabytków właśnie pod kątem archeologicznym. Pomysł wydaje mi się rewelacyjny, bo tak jak wspomniałam wyżej – spacer po Lilybaeum czy nawet po Mozii bez pożądnej dawki wiedzy historycznej niewiele nam da. A z przewodnikiem możemy przeżyć nie lada przygodę.
Kiedy indziej spałam w Dimora Tipica. Prostym, ale przyjemnym pokoju w pensjonacie, pięć minut od ścisłego centrum. Kuchnia do dyspozycji gości. Brak internetu.
Jedziecie do Trapani i na zachodnią Sycylię? Napisałam przewodnik, który może was zainteresować. Kilknijcie tutaj by go kupić.
Dzięki za przeczytanie artykułu!
Mam na imię Agnieszka i od 8 lat prowadzę blog i opowiadam wam o świecie. Napisałam 4 przewodniki turystyczne i ponad 500 artykułów podróżniczych. Większość z nich przeczytacie na tym blogu. Zapraszam do dalszej lektury. Na górze macie menu, a tam wszystkie teksty 🙂
Eustachy
13 stycznia, 2018Ja właśnie mieszkam w połowie drogi miedzy trapani a marsalą, na jeden miesiąc. I tak się zastanawiam, jeśli marsala jest czystsza od Trapani, to jak wygląda Trapani? W Trapani nie byłem, ale tutaj w okolicach marsali jest tyle śmieci wkoło, że strach zejść z drogi po szparagi żeby nie pokaleczyć nóg o szkło. Może dlatego, że to styczeń, i nikt nie sprząta, bo nie ma turystów..
Agnieszka Ptaszynska
14 stycznia, 2018Myślę, że mówię o centrum 🙂
~Mateusz
7 września, 2016Zdecydowanie warto. Do mnie również bardziej zagadała Marsala niż Trapani. Choć warto wiedzieć, że w Marsali nie ma właściwie czegoś takiego jak plaża.
~Mateusz
7 września, 2016Zdecydowanie warto. Do mnie również bardziej zagadała Marsala niż Trapani. Choć warto wiedzieć, że w Marsali nie ma właściwie czegoś takiego jak plaża.
~Kasia
25 lipca, 2016Przyjezdzam do Marsali 19 sierpnia i nie wiem jak moglabym dostac sie do miasta z lotniska w Palermo (laduje o ok. 16). Kursuja tam jakies busy, pociag?
Z tego co przegladalam w internecie na pociag musialabm sie dostac do stacji centralnej w Palermo i jedzie co najmniej 4 godziny, wolalabym sie tam jednak szybciej znalezc. Nie ma jakiegos bezposredniego polaczenia od razu z lotniska?
~Kasia
25 lipca, 2016Przyjezdzam do Marsali 19 sierpnia i nie wiem jak moglabym dostac sie do miasta z lotniska w Palermo (laduje o ok. 16). Kursuja tam jakies busy, pociag?
Z tego co przegladalam w internecie na pociag musialabm sie dostac do stacji centralnej w Palermo i jedzie co najmniej 4 godziny, wolalabym sie tam jednak szybciej znalezc. Nie ma jakiegos bezposredniego polaczenia od razu z lotniska?
~Wakacje 3 razy w roku
16 października, 2015Twój blog był powodem dlaczego wybraliśmy się na Sycylię, a nie do Gruzji. Ciekawie prowadzisz go, a w szczególności zdjęcia. Jak ty zrobiłaś zdjęcie saliny? Szukaliśmy identycznego miejsca, ale wszędzie coś przeszkadzało. Świetne ujęcie
Odwiedziliśmy w naszej podróży po Sycylii tylko jej zachodnia cześć. Koszt obniżyliśmy sobie dzięki karcie banku BPH Ryanair zbierając punkty premiowe i obniżyłem cenę lotów w ten sposób do zera. Nie zapłaciłem nic. (więcej na blogu poczytacie o tym sposobie Wakacje 3 razy w rooku
Najdalej pojechaliśmy do Marsali Skupiliśmy się na i tak ogromnym obszarze, bo codziennie mieliśmy inną aktywność, po kolei: zwiedzanie Trapani, drugi dzień sedanie się po Erice, później wyspy w tym Faviniana na pieszo cały dzień, rowerami do salin pod Trapani, pierwsza wycieczka samochodem czyli półwysep San Vito Lo Capo i przemierzanie plaży bez butów, kolejno wzdłuż wybrzeża w rezerwacie Zingaro (15km wędrówki), następnie Marsala.
Gotowałem na miejscu dzięki temu, że kuchnia była dobrze wyposażona. Dała mi dużo przyjemności. Pomimo ciągłych promocji w Lidlu i Biedronce tygodni włoskich jednak ichsze miejscowe produkty są jeszcze ciągle lepsze. Granulowane sery i ich makarony. Cukinia chrupka, i swieże krewetki prosto z targowiska rybnego. A nawet oliwa inny mam smak. Mniam mniam mniam i pycha.
Agnieszka Ptaszyńska
18 października, 2015pierwsze zdanie jest cudowne <3 Wspaniale jest takie czytać. Dziękuję 🙂
~Wakacje 3 razy w roku
16 października, 2015Twój blog był powodem dlaczego wybraliśmy się na Sycylię, a nie do Gruzji. Ciekawie prowadzisz go, a w szczególności zdjęcia. Jak ty zrobiłaś zdjęcie saliny? Szukaliśmy identycznego miejsca, ale wszędzie coś przeszkadzało. Świetne ujęcie
Odwiedziliśmy w naszej podróży po Sycylii tylko jej zachodnia cześć. Koszt obniżyliśmy sobie dzięki karcie banku BPH Ryanair zbierając punkty premiowe i obniżyłem cenę lotów w ten sposób do zera. Nie zapłaciłem nic. (więcej na blogu poczytacie o tym sposobie Wakacje 3 razy w rooku
Najdalej pojechaliśmy do Marsali Skupiliśmy się na i tak ogromnym obszarze, bo codziennie mieliśmy inną aktywność, po kolei: zwiedzanie Trapani, drugi dzień sedanie się po Erice, później wyspy w tym Faviniana na pieszo cały dzień, rowerami do salin pod Trapani, pierwsza wycieczka samochodem czyli półwysep San Vito Lo Capo i przemierzanie plaży bez butów, kolejno wzdłuż wybrzeża w rezerwacie Zingaro (15km wędrówki), następnie Marsala.
Gotowałem na miejscu dzięki temu, że kuchnia była dobrze wyposażona. Dała mi dużo przyjemności. Pomimo ciągłych promocji w Lidlu i Biedronce tygodni włoskich jednak ichsze miejscowe produkty są jeszcze ciągle lepsze. Granulowane sery i ich makarony. Cukinia chrupka, i swieże krewetki prosto z targowiska rybnego. A nawet oliwa inny mam smak. Mniam mniam mniam i pycha.
Agnieszka Ptaszyńska
18 października, 2015pierwsze zdanie jest cudowne <3 Wspaniale jest takie czytać. Dziękuję 🙂
~Kitestation
28 sierpnia, 2015Bardzo ciekawy artykuł, sami sporo czasu spędziliśmy w Marsali.
Jeśli chodzi o część dotyczącą kitesurfingu- to jest dobra wiadomość. Ruszyliśmy z polską bazą kitesurfingową!
Jesteśmy zlokalizowani na samym Lo Stagnone, zapraszamy wszystkich do odwiedzin- czy to na kursy, wypożyczenie sprzętu lub po prostu żeby nas odwiedzić. Możemy też sporo pomóc osobą już pływającym, które poszukują zakwaterowania w okolicy w której uprawia się kitesurfing.
Polecamy nasz profil facebookowy, na którym pojawia się sporo zdjęć oraz naszą stronę internetową- ekipa Kite Station
http://www.facebook.com/kitestation1
http://www.kitestation.pl
~Kitestation
28 sierpnia, 2015Bardzo ciekawy artykuł, sami sporo czasu spędziliśmy w Marsali.
Jeśli chodzi o część dotyczącą kitesurfingu- to jest dobra wiadomość. Ruszyliśmy z polską bazą kitesurfingową!
Jesteśmy zlokalizowani na samym Lo Stagnone, zapraszamy wszystkich do odwiedzin- czy to na kursy, wypożyczenie sprzętu lub po prostu żeby nas odwiedzić. Możemy też sporo pomóc osobą już pływającym, które poszukują zakwaterowania w okolicy w której uprawia się kitesurfing.
Polecamy nasz profil facebookowy, na którym pojawia się sporo zdjęć oraz naszą stronę internetową- ekipa Kite Station
http://www.facebook.com/kitestation1
http://www.kitestation.pl
~Gosia
21 sierpnia, 2015Super tekst. Z przyjemnością przeczytałam i powspominałam. Większość opisanych miejsc widziałam, ale i tak zawsze fascynuje mnie fakt, jak ludzie rozmaicie widzą i odbierają te same miejsca. Jak Ty inaczej widzisz niż ja, na inne rzeczy zwracasz uwagę, inaczej oceniasz. Niby oczywiste, ale zawsze mnie to intrygowało.
Mocno zgadzam się, że takie miejsca jak Mozia dla przeciętnego człowieka mało znaczą, bo ludzie mało czytają i generalnie mało wiedzą z historii, ale też prawda jest taka, że nie ma gdzie poczytać, dowiedzieć się więcej niż info zdawkowe. Na Mozii te tablice informacyjne są w stanie opłakanym, w ogóle uważam, że tam brakuje jakiegoś pomysłu jak to zaprezentować i zareklamować, żeby zwykły ludź mógł coś rozumieć. Mam swojego bloga, na razie w fazie początkowej, gdzie chcę ludziom dostarczać szczegółowych info o miejscach, które mnie interesują. Zachęcam do poczytania. Na razie o zamku Wenus w Erice i tonnarze na Favignanie Pozdrawiam.
~Gosia
21 sierpnia, 2015Super tekst. Z przyjemnością przeczytałam i powspominałam. Większość opisanych miejsc widziałam, ale i tak zawsze fascynuje mnie fakt, jak ludzie rozmaicie widzą i odbierają te same miejsca. Jak Ty inaczej widzisz niż ja, na inne rzeczy zwracasz uwagę, inaczej oceniasz. Niby oczywiste, ale zawsze mnie to intrygowało.
Mocno zgadzam się, że takie miejsca jak Mozia dla przeciętnego człowieka mało znaczą, bo ludzie mało czytają i generalnie mało wiedzą z historii, ale też prawda jest taka, że nie ma gdzie poczytać, dowiedzieć się więcej niż info zdawkowe. Na Mozii te tablice informacyjne są w stanie opłakanym, w ogóle uważam, że tam brakuje jakiegoś pomysłu jak to zaprezentować i zareklamować, żeby zwykły ludź mógł coś rozumieć. Mam swojego bloga, na razie w fazie początkowej, gdzie chcę ludziom dostarczać szczegółowych info o miejscach, które mnie interesują. Zachęcam do poczytania. Na razie o zamku Wenus w Erice i tonnarze na Favignanie Pozdrawiam.
~Ania
27 kwietnia, 2015Wow super! u mnie takie podróże ciągle pozostają w sferze marzeń. Ale marzenia czasem się spełniają prawda? 😉
~Ania
27 kwietnia, 2015Wow super! u mnie takie podróże ciągle pozostają w sferze marzeń. Ale marzenia czasem się spełniają prawda? 😉
~rosik93
6 stycznia, 2015Zwiedziłem Sardynię a Sycylia to również mój kierunek, który w przyszłości chciałbym zobaczyć
~rosik93
6 stycznia, 2015Zwiedziłem Sardynię a Sycylia to również mój kierunek, który w przyszłości chciałbym zobaczyć
~Marta
5 stycznia, 2015Sycylię kocham podwójnie, ze względów turystycznych i prywatnych, a że zamierzam tam wrócić, to być może odwiedzę też Marsalę 🙂 Zapraszam do siebie na kilka artykułów o Sycylii.
~Marta
5 stycznia, 2015Sycylię kocham podwójnie, ze względów turystycznych i prywatnych, a że zamierzam tam wrócić, to być może odwiedzę też Marsalę 🙂 Zapraszam do siebie na kilka artykułów o Sycylii.
~Nadia vs. the World
5 stycznia, 2015Lubię takie małe, urocze miejsca. Fajnie o tym opowiedziałaś.
~Nadia vs. the World
5 stycznia, 2015Lubię takie małe, urocze miejsca. Fajnie o tym opowiedziałaś.
~Karolina
3 stycznia, 2015Na Sycylii jeszcze nie byłam, ale od kilku lat na wyprawę tam namawia mnie mój przyjaciel z Mediolanu, więc może trzeba się kiedyś skusić 🙂
~Karolina
3 stycznia, 2015Na Sycylii jeszcze nie byłam, ale od kilku lat na wyprawę tam namawia mnie mój przyjaciel z Mediolanu, więc może trzeba się kiedyś skusić 🙂
~Ollie
3 stycznia, 2015Bardzo fajny, konkretny wpis. Sycylia chodzi za mną od jakiegoś czasu i muszę tam w końcu dotrzeć 🙂 Z tego co widzę Marsala ma sporo do zaoferowania i zamieszczam ją na mojej liście “chcę zobaczyć” 🙂
~Ollie
3 stycznia, 2015Bardzo fajny, konkretny wpis. Sycylia chodzi za mną od jakiegoś czasu i muszę tam w końcu dotrzeć 🙂 Z tego co widzę Marsala ma sporo do zaoferowania i zamieszczam ją na mojej liście “chcę zobaczyć” 🙂
~Karol Werner
23 grudnia, 2014Ciężko przekonać mnie do wyjazdu do jakiegokolwiek miasta na więcej niż jeden dzień. Kilka godzin zwykle mi wystarcza. 😀
Agnieszka Ptaszyńska
23 marca, 2015oj tam miasta – miasteczka zaledwie.
~Karol Werner
23 grudnia, 2014Ciężko przekonać mnie do wyjazdu do jakiegokolwiek miasta na więcej niż jeden dzień. Kilka godzin zwykle mi wystarcza. 😀
Agnieszka Ptaszyńska
23 marca, 2015oj tam miasta – miasteczka zaledwie.
~Danuta
23 grudnia, 2014Mnie juz same winnice i winoteki przekonaly, choc zabytki tez piekne:)
~Danuta
23 grudnia, 2014Mnie juz same winnice i winoteki przekonaly, choc zabytki tez piekne:)