Zależna w podróży – blog podróżniczy z sensem

Zamiast podsumowania: Teksty na blogu, które chcieliście olać (ale ja wam nie dam!)

Zdaje się, że trzeba się z tym pogodzić. Rok dobiega końca. Gdy czytacie te słowa pakuję się właśnie na swój ostatni tegoroczny wyjazd – do Czech. To był bardzo, bardzo dobry rok!

 

Rok w liczbach

Rok w słowach

Miejsca: Sycylia, Maroko, Tyniec, Niepołomice, Kraków, Garmisch-Partenkirchen, Poczdam, Berlin, Norymberga, Saksonia, Lwów, Kazachstan, Szwajcaria, Kijów, Emilia-Romania, Mantua, Piza, Apeniny, Szlak Green Velo, Sandomierz, Śląskie, Leszno, Cieszyn, Kreta, Poznań, Beskidy, Tatry, Słowacja, Wiedeń, Suwalszczyzna

Kultura: Wróg ludu, the Knick, Kalwaria, Dzikie historie, Downton Abbey, Chłopczyce z Kabulu, Tygodnik Powszechny, Tańczące niedźwiedzie

Technologia: Blog(!), Snapchat, Instagram, Pinterest, Newsletter, Smartfon, Onet, Powerbank, Interrail, GPS

Rok w tekstach

W zeszłym roku podsumowywałam rok na blogu poprzez pokazanie wam 10 najczęściej czytanych artykułów w 2015 roku i 5, które czytaliście rzadziej, ale które ja szczególnie polubiłam. W tym roku ograniczę się tylko do tych ulubionych. Często te teksty miały zaledwie kilkaset wejść. Często miejsce o którym pisałam, nic wam nie mówiło, więc nie zaglądaliście do tekstu. A jednak są to okolice, które właśnie przez to, że nie są popularne, chcę promować przede wszystkim. Są to drobiazgi, które szczególnie mnie zachwyciły, albo po prostu teksty, które wyjątkowo dobrze mi się pisało i pod względem literackim cenię je bardziej, niż te popularniejsze.

1. Hebron: mikrokosmos Palestyny

#zielonapodrozniczka #pozaszlakiem

Coraz częściej się przekonuję, że najwspanialsze chwile w podróży to te najlepiej pokazane i opowiedziane. Żeby ich doświadczyć, potrzebny jest przewodnik. Do nich miałam szczęście w Izraelu i jest to powód dla którego na tej liście znajdują się aż trzy teksty z tego kraju. Najbardziej porażająca opowieść to ta o Hebronie – mieście podzielonym na pół, gdzie Izraelici nie nauczyli się żyć z Palestyńczykami i vice versa.

2. Taormina „uwodzi oczy, umysł i wyobraźnię”, czyli zwiedzanie literackimi tropami

#zjedźzautostrady

Bałam się Taorminy. Zbyt często słyszałam, że ta sycylijska miejscowość to turystyczna pułapka. Latem być może, na szczęście zimą miałam ją tylko dla siebie i godzinami wędrowałam po niej, wdychając to samo powietrze, którym oddychali Wilde, Goethe i Gide.

3. Fragmenty z kazachskich dróg

#próbyliterackie

Wrzesień spędziłam w swojej najważniejszej tegorocznej podróży – w Kazachstanie. Nie posiadając tam samochodu, przemieszczałam się autostopem, pociągami, na piechotę. Poznani w podróży ludzie opowiadali fascynujące historie, które trudno byłoby usłyszeć jeżdżąc w zorganizowanej grupie. Je spisałam w tych tekstach.

4. Czy kiedykolwiek stałeś na krawędzi świata?

#naturalnie #pozaszlakiem

Zawsze mówię, że Mitzpe Ramon to najwspanialsze miejsce Izraela i jedno z moich ulubionych na świecie. Miejsce na tyle metafizyczne, że postanowiłam do niego wrócić i zaledwie kilka dni temu kupiłam bilety lotnicze, by spędzić na pustyni Negew moje urodziny. Poczytajcie, co mnie tak uwiodło.

5. Wędrowałam w krainie kasztanów

#naturalnie #pozaszlakiem

Gdy wyszłam w październiku na apeniński szlak, nie sądziłam, że będzie to szlak jadalnych kasztanów. Okazało się, że okolica nimi obradza i są głównym składnikiem tutejszej kuchni. Jesienna aura malowała krajobrazy, a my spędziliśmy cudowne trzy dni na relaksacyjnym spacerze po górach.

6. Czy lwowska kawa jest lepsza?

#posmakujświata

Na przełomie sierpnia i września spędziłam kilka dni we Lwowie, gdzie skupiłam się na poznawaniu tutejszej kultury kawy. Udało mi się obalić kilka mitów, wybić kawę w kawiarni, która ma 2 lata, ale i takiej, co ma 200. Wreszcie siedziałam przy stoliku, który pamięta najczarniejsze czasy komunizmu i wymienianie się kokainą w przekazywanej pod stołem książce drugiego obiegu.

7. Na randce z Katanią

#próbyliterackie

Dobrze pamiętam, jak ten tekst powstał. Przechadzając się po Katanii, drugim największym sycylijskim mieście, skojarzyła mi się ona z młodą i zbuntowaną pięknością. Skręcając w kolejne ulice w głowie powstawały gotowe zdania, które tylko czekały na to, bym przelała je na elektroniczny papier. Opisałam randkę z kobietą, którą jest Katania.

8. Wschowa: Cmentarz, co to nie katolicki

#pozaszlakiem

Tekst który napisałam przy okazji Wszystkich Świętych. Wschowa to małe miasto, oddalone tylko kilkanaście kilometrów od mojego rodzinnego Leszna. Niegdyś było jednym z bogatszych miast w zachodniej Polsce, w większości zamieszkałe przez ewangelistów. Tym tekstem chciałam przypomnieć, że cały zachód, północ i duża część południa Polski jest mocno związana historycznie z religiami protestanckimi. Dziedzictwo dziś niemal zupełnie zapomniane.

9. Historia pewnych hotelarzy i najbiedniejszej wioski Izraela

#zielonapodróżniczka #pozaszlakiem

Skoro o religiach mowa, przedstawiam Dżisr az-Zarkę. Jedyną w Izraelu arabską wioskę na wybrzeżu Morza Śródziemnego. Również jedną z niewielu nadbrzeżnych wiosek, które nie zostały skomercjalizowane przez biznes turystyczny. Dwa lata temu dwie osoby otworzyły tu hostel-pensjonat i zaangażowały się w pomoc społeczną dla mieszkańców. Pomysłodawczyni chce pokazać, że wioska ma potencjał – wystarczy tylko chcieć!

10. Delta Padu: Riwiera Adriatycka poza szlakiem

#naturalnie #pozaszlakiem

Ostatni tekst opowiada o jednym z ulubionych miejsc włoskich ornitologów – delcie Padu. Przejeżdżałam przez nią już dwa lata temu i wiedziałam, że chcę tu wrócić na dłużej. Rozlewiska rzeki tworzą wspaniałe krajobrazy. Do nich przytuliło się urokliwe miasteczko Comacchio, a kultura rybołówstwa to nie lada gratka dla etnografów. Magiczne miejsce.

 

Życzę wam wszystkim wspaniałego sylwestra i mam nadzieję, że będziecie mnie odwiedzać w 2016 roku. Póki co – miłej lektury.

 

Exit mobile version